Trwają przygotowania do ewakuacji Polaków z Donbasu
Odwołano ewakuację Polaków z Donbasu. Chętnych na wydostanie się z owładniętego wojną terenu było blisko 90 osób. Jak dowiedział się nieoficjalnie portal niezależna.pl, do ewakuacji zgłosiło się zbyt dużo osób w podeszłym wieku i to był jeden z powodów jej odwołania.
Zgodnie z informacjami Fundacji Wolność i Demokracja, część osób zaczęła już sprzedawanie swojego majątku, mając nadzieję na przyszłość w nowym miejscu.
- Spodziewaliśmy się tego, czekaliśmy na to. Ludzie są faktycznie przygotowani do wyjazdu. Już rozwiązali kwestie ze swoimi mieszkaniami, zwolnili się z pracy, spakowali walizki. Dokumenty, które niełatwo jest zdobyć są już przyszykowane – powiedziała w rozmowie z niezalezna.pl Walentyna Staruszko z Towarzystwa Kultury Polskiej Donbasu w Doniecku.
- Tutaj ten program ma ogromny rozgłos. Ludzie z szacunkiem mówią o Polsce, że troszczy się o swoich rodaków i raptem coś takiego? Z terenu, który jest akurat objęty władzą tzw. Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej do ewakuacji zgłosiło się około 90 osób – dodaje Pani Walentyna.
Ewakuacja była wstępnie zaplanowana na 29 grudnia, co wynika m.in. z relacji osób mieszkających w obwodach Donieckim i Ługańskim, gdzie trwają regularne walki ze wspieranymi z Moskwy separatystami. Do Polski chce się udać blisko 100 osób.
Z obszaru objętego konfliktem ewakuowane miały być osoby polskiego pochodzenia, posiadające Kartę Polaka lub mogące w inny, udokumentowany sposób potwierdzić swoje polskie pochodzenie, oraz ich najbliżsi członkowie rodziny.
Na stronie konsulatu polskiego w Charkowie jeszcze w środę rano znajdowały się dwa komunikaty dot. ewakuacji - z 18 grudnia i 21 grudnia. Można w nich było przeczytać, że osoby, które chciały wyjechać do Polski, powinny zgłosić gotowość do wyjazdu najpóźniej do 26 grudnia 2014 r. prezesowi jednej z organizacji polonijnych, którzy przekażą ją następnie Konsulatowi Generalnemu RP w Charkowie.
Komunikat z 18 grudnia zawierał informację, że wyjazd z Charkowa do Polski odbędzie się 29 grudnia. W późniejszym komunikacie nie ma już daty.
Rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak powiedziała, że resort jest gotowy w każdej chwili na ewakuację osób polskiego pochodzenia z Donbasu. - Jesteśmy w pełnej gotowości. Współpracujemy i jesteśmy w stałym kontakcie w tej sprawie z MSZ - podkreśliła.
Nadziei na jak najszybszy wyjazd nie kryją Polacy mieszkający na terenach objętych konfliktem. - Mamy nadzieję, że będziemy mieli trochę spokoju, że będziemy mieli szanse na spokojne niebo nad sobą. Trwa zawieszenie broni, ale cały czas trwa strzelanina, wybuchy. Szykujemy się na wyjazd. Myślami jesteśmy w drodze. Zbieramy rzeczy, niektórzy zwolnili się z pracy. Spodziewamy się, że Nowy Rok będziemy świętowali w Polsce - powiedziała Walentyna Staruszko z Towarzystwa Kultury Polskiej Donbasu.
Poinformowała, że Polacy mieszkający w regionie mają sygnał od konsulatu, że 29 grudnia mają być gotowi na wyjazd do Polski.
- Zgodnie z informacjami dostarczonymi fundacji przez trzy polskie organizacje z Donbasu, do ewakuacji zgłosiło się blisko 90 osób. Część z nich zaczęła sprzedawać swoje rzeczy osobiste, część przygotowywać się do transportu chorych rodziców. Dziś pozostają w niepewności odnośnie ich dalszego losu - podkreśla z kolei Michał Dworczyk z rady fundacji Wolność i Demokracja, która przesłała PAP komunikat.
W zeszłym tygodniu MSZ i MSW informowały posłów z sejmowej komisji ds. łączności z Polakami za granicą, że trwa weryfikacja osób pochodzenia polskiego chcących ewakuacji z objętej walkami wschodniej Ukrainy; to około stu osób; udziela się im doraźnych zapomóg, w Polsce też czeka na nich pomoc - zapewniali.