Torturowali i wykorzystywali. Z patrioty zrobili zdrajcę. Cali Rosjanie
Zbrodniarze od Putina uprowadzili i torturowali 55-letniego mieszkańca Chersonia Ihora Kurajana. Jego konta w mediach społecznościowych wykorzystywali do szerzenia propagandy i dezinformacji. Informację przekazała stacja CNN, która rozmawiała z porwanym i jego córką.
W lutym, po rozpoczęciu przez Rosję inwazji na Ukrainę, Kurajan wstąpił na ochotnika do Sił Obrony Terytorialnej. Wkrótce wojska rosyjskie zajęły Chersoń, a Kurajan protestował przeciwko okupacji. Po kilku tygodniach rosyjscy żołnierze porwali go, gdy podlewał rośliny w ogrodzie – opisuje CNN.
Wkrótce później na kontach Kurajana na Facebooku i Instagramie oraz na nowym koncie w serwisie TikTok, założonym na jego nazwisko, zaczęły się pojawiać wiadomości zupełnie do niego niepasujące.
„Zaczęli używać mediów społecznościowych mojego ojca. Zobaczyli, że jest aktywny na Facebooku (…) Zarejestrowali go na TikToku. Mój tata nawet nie wie, co to jest TikTok. Chcieli zrobić z niego marionetkę” – powiedziała córka Kurajana, Karyna.
Początkowo publikowano zdjęcia kreujące wizerunek Kurajana jako patrioty, ale wkrótce zaczęły się pojawiać „dziwne nagrania”. Na jednym z nich Kurajan mówił, że obrona terytorialna została rozwiązana i nie ma sensu protestować przeciwko okupacji Chersonia. Na innym krytykował prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i wzywał Ukraińców do kapitulacji.
Kurajan powiedział CNN, że rosyjscy żołnierze na zmianę torturowali go, by wydobyć z niego informacje, oraz korzystali z jego iPhone’a, by przedstawiać go w mediach społecznościowych jako patriotę, który został zdrajcą. Mieli proponować mu również stanowisko kolaboracyjnego mera Chersonia.
Kurajan został uwolniony pod koniec kwietnia w ramach wymiany jeńców. Według CNN jest on jednym z kilku Ukraińców porwanych w ostatnich miesiącach przez Rosjan na okupowanych terenach i wykorzystanych przez machinę propagandową Kremla. Część z nich pokazano w inscenizowanych wywiadach telewizyjnych, w których popierali prezydenta Rosji Władimira Putina.
Amerykańska stacja ocenia, że wojna informacyjna towarzysząca inwazji wkracza w nową fazę, a Moskwa przechodzi od szerzenia propagandy ogólnokrajowej na poziom lokalny, starając się przeciągnąć na swoją stronę mieszkańców okupowanych terenów. Ludność nie chce kolaborować z okupantem, więc Rosja szuka nowych metod, takich jak porywanie ludzi i korzystanie z ich kont społecznościowych wbrew ich woli – pisze CNN.
„Mogą porywać (...) ludzi i robić, co im się podoba z ich mediami społecznościowymi, z tym społecznościowym lustrem prawdziwego człowieka” – powiedział Mykoła Bałaban, wiceszef ukraińskiego Centrum Strategicznej Komunikacji i Bezpieczeństwa Informacyjnego, działającego przy ministerstwie kultury i polityki informacyjnej.
Gdy Kurajan odzyskał kontrolę nad swoimi kontami społecznościowymi, przejrzał komentarze pod publikowanymi przez jego oprawców nagraniami. Wynikało z nich, że rosyjska próba szerzenia propagandy się nie powiodła. „Przeczytałem, jak moi znajomi reagowali na te nagrania. Komentowali natychmiast, wiedząc, że to Rosjanie (stali za tym). Zdali sobie sprawę, że to nie ja” – opowiedział ze śmiechem.