Płacząca kobieta, która klęczy przed grupą mężczyzn licytujących się między sobą o to, kto ją zakupi na swoją niewolnicę seksualną – taki obraz przedstawiały zdjęcia znalezione na telefonie komórkowym jednego z dżihadystów zabitych w irackim mieście Al-Ahirqat.
Według wstępnych informacji „licytacja” miała miejsce w Arabii Saudyjskiej. Zdaniem ekspertów tego typu „zakupy” nie są ani niczym nowym, ani tym bardziej zakazanym w kraju ze stolicą w Rijadzie. Co gorsza organizatorami tego typu „imprez” są niejednokrotnie organizacje terrorystyczne.
- Nasz oficer śledczy był przerażony znalezionymi zdjęciami. Uważamy, że jest na nich Irakijka, która została niewolnicą seksualną – powiedział rzecznik brytyjskiej armii.
Ammar Hussein, terrorysta daesh, zatrzymany na początku roku, który „zasłynął” przyznaniem się, że w ciągu trzech lat swojej działalności dla IS zgwałcił ponad 200 kobiet i zabił około 500 przyznał, że na Bliskim Wschodzie „mężczyźni mają do dyspozycji nawet kilkaset kobiet, z którymi mogą zrobić właściwie wszystko”. - Młody mężczyzna potrzebuje tego. To normalne – zeznał.
Z informacji, do jakich dotarła stacja Fox News wynika, że dżihadyści więzili kobiety m.in. w budynku prawosławnego kościoła w Mosulu. - Znaleźliśmy ich kwestionariusze osobowe, w których znalazły się informacje na temat ich wieku, stanu cywilnego, tego, czy są dziewicami – powiedział porucznik irackiej armii Waseem Nenway’a.