Zwycięstwo w austriackich wyborach popieranego przez Zielonych Alexandra Van der Bellen było wielką ulgą dla lewicowo-liberalnych „elit” Unii Europejskiej. „Ich” kandydat pokonał prawicowca, Norberta Hofera, który został nazwany obelżywie „chrześcijańską świnią”.
„Christenschwein” - „chrześcijańska świnia” - taki napis widnieje na jednym z wyborczych plakatów prawicowego kandydata na prezydenta Austrii, Norberta Hofera. To właśnie jego pokonał w wyborach prezydenckich Alexander Van der Bellen, popierany przez Zielony. Lewicowo-liberalne „elity” odetchnęły z ulgą i klaskały w dłonie.
Austria. Zwandalizowany bilbord wyborczy Norberta Hofera." Christen schwein"czyli "Chrześcijańska świnia" pic.twitter.com/i8sKSBxsOc
— Mo Ma Mrozowska (@MoMaMrozowska) 4 grudnia 2016
Po zwycięstwie Prawa i Sprawiedliwości w Polsce, Donalda Trumpa w Stanach Zjednoczonych, rosnącym poparciu dla partii prawicowych we Francji i w Niemczech pokonanie Hofera w wyborach w Austrii było dla establishmentu unijnego jak miód na serce.
I tak właśnie, celebrując triumf Van der Bellena Europa pokazuje, jak bardzo bliska jest jej retoryka mówiąca o „christenschweine”. Taki zwrot pojawił się już w Austrii nie po raz pierwszy – już w ubiegłym roku na ścianach kościołów pojawiały się napisy „Wir töten alle Christenschweine” - „zabijemy wszystkie chrześcijańskie świnie”.