– Nie widzę w tym nic złego. Dzieci przecież nie palą naprawdę. Wdychają i zaraz wydychają dym. Wcale się nie zaciągają - podtrzymuje właściciel jednej z kawiarni w portugalskiej wiosce.
W portugalskiej miejscowości Vale de Salqueiro co roku, 6 stycznia dochodzi do nietypowych obchodów święta Trzech Króli. Chodzi o przyzwolenie rodziców dla dzieci, które tego dnia mogą palić papierosy. Tradycja budzi powszechne zdumienie.
Mieszkańcy brną w zaparte twierdząc, że obyczaj znany jest tam od wieków. Nikt nie jest jednak w stanie wytłumaczyć, co miałyby symbolizować papierosy w rękach dziecka. Podobnie jak w Polsce, w Portugalii sprzedaż tytoniu nieletnim jest nielegalna. Nikt natomiast nie może powstrzymać rodziców przed częstowaniem nim dzieci.
– Nie widzę w tym nic złego. Dzieci przecież nie palą naprawdę. Wdychają i zaraz wydychają dym. Wcale się nie zaciągają. Pozwalamy im na to tylko przez dwa dni w roku. Później nie proszą o papierosy - tłumaczy właściciel lokalnej kawiarni.
Dzieci pytane o motywacje, odpowiedziały: "Wiemy o szkodliwości papierosów. Palenie dwa dni w roku nie wyrządzi nam wielkiej krzywdy".
– Uwielbiam to, że moje wnuki palą 5 i 6 stycznia, bo nie mają obecnie prawa do palenia. One się od tego nie uzależniają - tłumaczyła dumna babcia, Rosa Mermenegilda.
Badacz okolicznych zwyczajów, Jose Riberinha twierdzi, że w okolicy kultywuje się wiele pogańskich tradycji. Wynika to z faktu, iż wioska położona jest z dala od głównych szlaków komunikacyjnych.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Dla Tuska Trump to "nakryty na kradzieży złodziej", a dla żony Sikorskiego - "produkt mafijnego świata"
Polska Federacja Ruchów Obrony Życia ostro reaguje na decyzję większości sejmowej godzącej w prawa dzieci nienarodzonych
[AKTUALIZACJA] Wszedł na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej z przedmiotem, który przypomina broń [WIDEO]
Amerykańskie media demaskują Tuska: oskarżył Trumpa, że jest rosyjskim agentem! Polsce grozi izolacja na scenie międzynarodowej!
Najnowsze
Dla Tuska Trump to "nakryty na kradzieży złodziej", a dla żony Sikorskiego - "produkt mafijnego świata"