W tajemnicy przed światem rząd Niemiec deportuje Afgańczyków. Tajna operacja z Lipska

Jak informuje niemiecki „Bild”, w piątkowy poranek 18 lipca z Lipska wystartował pierwszy deportacyjny lot do Afganistanu pod auspicjami rządu Friedricha Merza. Na pokładzie maszyny znajdują się Afgańczycy skazani za przestępstwa. Operacja została przeprowadzona w pełnej tajemnicy.
O świcie, w tajemnicy, z eskortą policji
Według informacji ujawnionych przez dziennik „Bild”, samolot Airbus A330-200 linii Qatar Airways wystartował z lipskiego lotniska o godz. 8:35. Na pokładzie znaleźli się mężczyźni pochodzenia afgańskiego, którzy wcześniej zostali skazani m.in. za kradzieże, handel narkotykami oraz brutalne napaści. Trzech z nich przebywało wcześniej w ośrodku deportacyjnym w Dreźnie.
Deportowani byli wcześniej przewożeni z różnych krajów związkowych – m.in. z ośrodków w Pforzheim, Bueren i Ingelheim. Lot miał miejsce w warunkach maksymalnej dyskrecji, a na miejscu obecne były liczne jednostki policyjne. Jak zaznacza „Bild”, działania niemieckiego MSW miały na celu uniknięcie prób zablokowania deportacji przez środowiska lewicowe i organizacje broniące praw migrantów. Deportacje do Afganistanu wywołują w Niemczech ogromne kontrowersje. Przedstawiciel Saksońskiej Rady Uchodźców, Dave Schmidtke, stwierdził, że każda deportacja to „wzmocnienie reżimu talibów, który odbiera kobietom wszelkie prawa i pogłębia kryzys migracyjny”. Krytycy niemieckiej polityki migracyjnej podkreślają, że początkowo deportowano wyłącznie osoby skazane, jednak z czasem zaczęto usuwać również tych, którzy po prostu nie uzyskali azylu.
Czy Niemcy zmieniają kurs?
Z danych niemieckiego Centralnego Rejestru Cudzoziemców wynika, że na dzień 30 czerwca 2025 r. w Niemczech przebywało ponad 11 tys. Afgańczyków, którzy powinni opuścić terytorium kraju. Spośród nich 9462 osoby miały status tzw. „pobytu tolerowanego” (Duldung), natomiast 1710 osób nie posiadało już żadnych podstaw do dalszego przebywania na terytorium RFN. Rząd Merza zamierza – jak sugeruje „Bild” – kontynuować tego typu działania w kolejnych miesiącach.
Pierwszy „tajny lot” z Lipska może być sygnałem powrotu do bardziej twardej polityki migracyjnej, jaką Niemcy znali przed rokiem 2015. Równocześnie jednak pojawiają się pytania o podstawy prawne takich operacji, ich zgodność z międzynarodowym prawem humanitarnym oraz skutki społeczne w kraju, w którym debata o migracji wciąż budzi ogromne emocje.
Źródło: Republika, bild.de
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X