Mąż 32-letniej Polki, której ciało znaleziono w szwedzkim lesie, przyznał, że doprowadził do jej śmierci, ale twierdzi, że nie było to zabójstwo. Kobieta skarżyła się na przemoc ze strony męża i starała się o sądowy zakaz kontaktów z nim.
„Fakt” w sobotę wieczorem otrzymał informacje, że Beata R., która zaginęła w okolicach Malmö w Szwecji, została odnaleziona w okolicach Svedala. Według informatora portalu to mąż Beaty powiedział, gdzie policja powinna szukać.
Beata Ratzman zaginęła 24 września. Ostatni raz była widziana z mężem w okolicach miejscowości Oxie niedaleko Malmö.
Mąż Beaty Cezary R. usłyszał zarzut porwania żony. Jest w areszcie.
Według szwedzkich mediów kobieta była ofiarą przemocy domowej. Informacje te potwierdziła mama zmarłej, która w wywiadzie udzielonym dla magazynu expressen.se przyznała, że namawiała córkę do powrotu do Polski, gdy ta została pobita przez małżonka.
Jak poinformował RMF24, policja aresztowała męża Beaty w środę 24 listopada pod zarzutem zabójstwa.
– On przyznaje, że doprowadził do śmierci, ale utrzymuje, że nie było to zabójstwo – przekazał Carl Hofvendahl, adwokat podejrzanego. Portal przekazał także, że 49-letni mężczyzna zostanie poddany badaniom psychiatrycznym.