Hotelowe sprzątaczki, które w niedzielę porządkowały pokój napastnika w hotelu Mandalay Bay, nie zauważyły nic podejrzanego – podała w rozmowie z telewizją CNN kongresman Dina Titus. W niedzielę 1 października napastnik otworzył ogień do uczestników koncertu muzyki country w Las Vegas. Sprawca – zidentyfikowany przez policję jako 64-letni Stephen Paddock – strzelał z pokoju na 32. piętrze hotelu Mandalay Bay. Zabił co najmniej 59 osób. 515 przewieziono do szpitali.
Napastnik, 64-letni Stephen Paddock, wynajął pokój na 32. piętrze w hotelu Mandalay Bay w Las Vegas (Nevada) z widokiem na plac, na którym odbywał się koncert plenerowy. W pokoju hotelowym, z którego 64-letni Stephen Paddock strzelał do uczestników koncertu, znaleziono co najmniej 17 sztuk broni. – Musiały być dość dobrze poukrywane – powiedziała Titus. – Trudno mi to sobie wyobrazić – dodała.
Motywy sprawcy pozostają na razie nieznane. Choć tak zwane Państwo Islamskie (IS) stwierdziło w komunikacie, że ataku dokonał "żołnierz" tej organizacji, śledczy ze sceptycyzmem podchodzą do tej tezy. FBI nie znalazła powiązań Paddocka z międzynarodowym terroryzmem.