Szokujące doniesienia! Zwłoki studenta znalezione w akademiku. Prawdopodobnie leżały tam dwa miesiące!

Student pierwszego roku Uniwersytetu Canterbury (Nowa Zelandia) został znaleziony martwy w swoim pokoju – podają tamtejsze media. Sekcja zwłok wykazała, że zwłoki leżały w akademiku przez dwa miesiące. Trwa śledztwo, społeczność uczelni jest w szoku.
Śmierć studenta w płatnych akademikach Uniwersytetu Cantenbury szokuje dziś całą Nową Zelandię. Minister edukacji Chris Hipkins domaga się wyjaśnień ze strony uczelni, a zwłaszcza prowadzących dom studencki „Sonoda”, w którym doszło do makabrycznego odkrycia. Doniesienie wyszło ze strony studentów z innych pokojów, których zaniepokoił dziwny zapach.
Wicekanclerz uniwersytetu, profesor Cheryl de la Rey, zleciła uczelniane dochodzenie w tej sprawie. Przekazała rodzinie zmarłego studenta kondolencje. Nie jest w stanie pojąć, jak w prestiżowym kampusie mogło dojść do takiej tragedii, a zwłaszcza do jej niewykrycia. Przekazała, że akademik Sonoda zatrudnia dwóch asystentów i kierownika dyżurnego do obsługi żaków.
Studenci przyznają anonimowo, że uczelnia nie panuje nad sytuacjami kryzysowymi.
Polecamy Poranek Radia Republika
Wiadomości
Najnowsze

Anna Korcz planuje luksusowy dom seniora. Ceny? Emerytury nie wystarczą

IMGW ostrzega. Silne burze na Podlasiu, ale nie tylko tam

30 lat po wojnie problemy są nadal dalekie od rozwiązania. Bośnia i Hercegowina na granicy rozpadu, Rosja zaciera ręce
