Mevlut Cavusoglu, szef dyplomacji tureckiej skomentował wynik wyborów w Holandii. Jego zdaniem, nie ma to większego znaczenia, kto został ich zwycięzcą.
- Nie ma różnicy między socjaldemokratami i Geertem Wildersem. Nie ma znaczenia, kto wygrywa wybory. To jest ta sama mentalność, która spycha Europę na skraj przepaści – powiedział Cavusoglu. - Ponieważ w Turcji nie ma faszystowskiego rządu, szanujemy prawo międzynarodowe i standardy – zaznaczył Cavusoglu, nawiązując do sporu dyplomatycznego między Turcją i Holandią.
Szef MSZ Turcji podkreślił, że możliwe represje jego kraju względem Holandii nie będą na pewno skierowane przeciwko obywatelom holenderskim, których nazwał „przyjaciółmi Turcji”.
We wczorajszych wyborach w Holandii zwyciężyła partia VVD premiera Marka Ruttego. Mevlut Cavusoglu przed tygodniem nie został wpuszczony do Holandii, gdzie miał być obecny na wiecu społeczności tureckiej w związku z planowanym w Turcji referendum o zmianie konstytucji. Był to początek ostrego spięcia dyplomatycznego między tymi dwoma krajami.