Sygnały z czarnych skrzynek boeinga umilkły. Poszukiwania zaczyna dron
Ekipy biorące udział w poszukiwaniach zaginionego 8 marca samolotu malezyjskich linii lotniczych opuszczą w głąb Oceanu Indyjskiego podwodnego drona, który spróbuje ustalić, czy sygnały wykryte przez specjalny sprzęt pochodzą z czarnych skrzynek Boeinga 777.
Poinformował o tym australijski koordynator poszukiwań Angus Houston na konferencji prasowej w Perth, w zachodniej Australii.
Podwodny dron Bluefin 21 zostanie opuszczony tak szybko, jak będzie to możliwe przez załogę australijskiego okrętu "Ocean Shield" biorącego udział w poszukiwaniach - powiedział Houston. Dron ma sporządzić mapę sonarową obszaru w celu określenia położenia ewentualnych szczątków maszyny na dnie.
W niedzielę agencja Associated Press podała, że po czterech silnych sygnałach odebranych w ubiegłym tygodniu prawdopodobnie z czarnych skrzynek zaginionego boeinga, brak jest dalszych sygnałów, co sugeruje, że baterie w czarnych skrzynkach mogły się wyczerpać.
Pomimo braku dalszych sygnałów poszukiwania są jednak kontynuowane; bierze w nich udział kilkanaście samolotów i okrętów.
Na pokładzie zaginionego 8 marca Boeinga 777, lecącego z Kuala Lumpur do Pekinu, znajdowało się 239 osób. Dotychczas nie udało się odnaleźć żadnego fragmentu maszyny, jednak śledczy na podstawie danych z satelitów doszli do wniosku, że spadł w południowej części Oceanu Indyjskiego, na zachód od australijskiego Perth.
Wiadomości
Jarosław Kaczyński ostrzega: mamy do czynienia ze stanem, w którym niepodległość Polski jest zagrożona
Ordo Iuris chce wyłączenie prof. Środy z orzekania ws. socjologa, który chciał "zwalczać katotalibów"
Najnowsze
Policja zatrzymała właściciela samochodu, który wybuchł w historycznej części New Delhi
Jarosław Kaczyński ostrzega: mamy do czynienia ze stanem, w którym niepodległość Polski jest zagrożona
Dworzec Centralny zamknięty w czasie Marszu Niepodległości. "PRLowska szkoła utrudniania życia"