Supertajfun Manghkut spowodował śmierć czterech osób. Władze Filipin zaznaczają, że liczba ofiar śmiertelnych zapewne wzrośnie. Tajfun kieruje się w stronę Hongkongu, gdzie ma dotrzeć nocą z niedzieli na poniedziałek.
Według najnowszych danych co najmniej cztery osoby zginęły w wyniku tajfunu Mangkhut na Filipinach. Władze spodziewają się, że liczba ofiar śmiertelnych wzrośnie.
O pierwszych ofiarach śmiertelnych tajfunu Mangkhut agencja AFP donosiła w sobotę przed południem. To dwie kobiety, na które - wskutek ulewnego deszczu - osunęła się ziemia.
Trwa szacowanie strat. Wstępny bilans wskazuje m.in. na zerwane dachy, zdewastowane uprawy rolne, zniszczony terminal lotniczy w mieście Tuguegarao oraz wywołane ulewami lokalne podtopienia.
- Obecnie trwa ocena. Nie mamy jeszcze pełnego obrazu sytuacji, zbieramy raporty - przekazał w sobotę Harry Roque, rzecznik filipińskiego prezydenta.
Centrum tajfunu znajduje się nad Morzem Południowochińskim. Żywioł osłabł do 4 stopnia w pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona. Nad Luzonem wciąż utrzymuje się jednak silny wiatr. Władze w Manili ostrzegają przed falami, podtopieniami oraz osuwiskami. - To wciąż sytuacja zagrażająca życiu - przekazał minister obrony Filipin Delfin Lorenzana.
Jak podała służba meteorologiczna, prędkość wiatru nad Luzonem osiągała w porywach 255 km/h. Amerykańskie centrum ostrzegania przed tajfunami z siedzibą na Hawajach zaklasyfikowało Mangkhuta jako supertajfun o sile odpowiadającej najwyższemu, 5 stopniowi w skali Saffira-Simpsona.
Ten tropikalny cyklon zmierza obecnie w kierunku gęsto zaludnionego chińskiego wybrzeża, w tym Hongkongu. Spodziewa się, że Mangkhut uderzy w poniedziałek w Chiny kontynentalne między Hongkongiem a chińską wyspą-prowincją Hajnan.
Supertajfun Manghkut uderzył na Filipiny w sobotę nad ranem. Najpierw dotarł do położonej na wybrzeżu Luzon prowincji Cagayan. W stolicy regionu, według informacji przekazanych przez lokalne władze, wiatr zerwał z budynków większość dachów. Z terenów najbardziej zagrożonych ewakuowano kilkadziesiąt tysięcy osób. Organizacje pomocowe zwracają uwagę, że na trasie tajfunu mieszka ponad milion osób żyjących na granicy ubóstwa.