Sunniccy rebelianci opanowali w Iraku przejście graniczne z Syrią znajdujące się około 320 km na zachód od stolicy kraju Bagdadu. W całodniowych walkach z siłami rządowymi zginęło 30 żołnierzy - poinformowało wojsko.
Dżihadyści z Islamskiego Państwa Iraku i Lewantu (ISIL) opanowali przejście graniczne w mieście Qaim. Agencja Associated Press zwraca uwagę, że od dłuższego czasu rebelianci swobodnie przekraczali iracko-syryjską granicę, jednak zajęcie przejścia granicznego ułatwi im dodatkowo transport broni i ciężkiego sprzętu na front w Iraku.
Tymczasem w zeszły piątek, 13 czerwca, ISIL poinformowało o wstrzymaniu operacji zbrojnych na terytorium Syrii. Dżihadyści dali tym samym sygnał, że koncentrują się obecnie na prowadzeniu ofensywy w Iraku i ściąganiu zdobytego na armii irackiej sprzętu, który jest następnie ukrywany i magazynowany w Syrii.
Zdobycie przez dżihadystów przejścia granicznego jest kolejnym ciosem dla słabnącego rządu premiera Nuriego al-Malikiego. W piątek duchowy przywódca społeczności szyickiej wielki ajatollah Ali Sistani wezwał iracki parlament do niezwłocznego rozpoczęcia prac nad utworzeniem nowego rządu. Sistani winą za obecny konflikt i ofensywę sunnickich rebeliantów obarczył Malikiego.
Władze w Bagdadzie od dłuższego czasu nie potrafią rozładować niebezpiecznych napięć między stanowiącymi większość ludności szyitami a sunnicką mniejszością, wśród której rozpowszechnione jest przekonanie, że rząd premiera Malikiego dąży do jej zmarginalizowania. Z tej właśnie grupy rekrutuje się wielu bojowników ISIL.
CZYTAJ TAKŻE:
Do Iraku weszli irańscy Strażnicy Rewolucji – nieoficjalnie. Eli Barbur: Irak się rozpada