Trzech policjantów zostało rannych w strzelaninie w centrum Kopenhagi, która wywiązała się na zewnątrz budynku, gdzie odbywało się spotkanie z udziałem szwedzkiego artysty, autora karykatur proroka Mahometa, Larsa Vilksa i ambasadora Francji w Danii.
Oprócz Larsa Vilksa, prelegentem był również ambasador Francji w Danii Francois Zimeray. Poinformował on na Twitterze, że żyje i przebywa nadal w kawiarni.
Still alive in the room
— Frankrigs ambassadør (@francedk) luty 14, 2015
Trwa pościg za sprawcami strzelaniny.
Spotkanie pt. "Sztuka, bluźnierstwo i wolność wypowiedzi" zostało zorganizowane przez Vilksa, który wielokrotnie dostawał groźby w związku z karykaturami Mahometa.
Jak pisze agencja Associated Press, ostrzelana została kawiarnia Krudttoenden na północy Kopenhagi, znana z odbywających się tam koncertów jazzowych.
– Słyszałem, jak ktoś zaczął krzyczeć i strzelać z broni automatycznej. Policja odpowiedziała ogniem. Ja schowałem się za barem, czułem się jak w jakimś filmie – powiedział kanałowi 2 duńskiej telewizji jeden z prelegentów spotkania Niels Ivar Larsen.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Błaszczak: władza, która dziś Polską rządzi nie sprawdza się! Rozliczymy odpowiedzialnych za zaniedbania ws. powodzi [wideo]
Miliony dla Fundacji WOŚP. PZU nie żałuje kasy
Policja zatrzymała pijanego ojca, który opiekował się dzieckiem!
Bagiński: strategia Tuska wobec kataklizmu to strategia picu i rozpaczliwe ratowanie wizerunku
Rada Muzeum Historii Polski staje w obronie dyrektora, którego chce odwołać koalicja 13 grudnia