Stany Zjednoczone pokazują, że poważnie traktują zagrożenie ze strony reżimu w Pjongjangu. Amerykańskie bombowce B-1B Lancer, eskortowane przez myśliwce, przeleciały nad międzynarodowymi wodami w pobliżu wschodniego wybrzeża Korei Północnej.
Rzeczniczka Pentagonu Dana White powiedziała, że był to w XXI wieku najdalszy na północ przelot amerykańskich samolotów od dzielącej obie Koree strefy zdemilitaryzowanej. Jak wyjaśniła, chodziło o pokazanie, z jaką powagą Stany Zjednoczone podchodzą do "nierozważnej postawy" Korei Północnej.
W ostatnich miesiącach reżim w Pjongjangu przeprowadził kilka prób z użyciem pocisków balistycznych, dokonał też testu bomby atomowej. Spotkało się to z ostrą reakcją wspólnoty międzynarodowej, a na Koreę Północną ONZ nałożyła nowe sankcje.
Kim Dzong Un groził m.in. Stanom Zjednoczonym, zapowiadając atak rakietowy na wyspę Guam, na której są amerykańskie bazy wojskowe.
Kilka dni temu prezydent USA Donald Trump na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ powiedział, że Korea Północna, jeśli zajdzie taka konieczność, zostanie "całkowicie zniszczona".
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Myrcha o publikacji „Gazety Polskiej” i kontrowersjach z branżą lichwiarską: „Nie czytam, nie pamiętam”
Sąd pogrążył Bodnara: zatrzymanie posła Romanowskiego było nielegalne. Parlamentarzysta zażąda 200 tys. zł
Najnowsze
Sąd pogrążył Bodnara: zatrzymanie posła Romanowskiego było nielegalne. Parlamentarzysta zażąda 200 tys. zł
LM siatkarzy: Polskie zespoły liderami w grupach
PiS poprze Karola Nawrockiego jako kandydata na prezydenta
Kierwiński pochwalił się głosowaniem w prawyborach. Ludzie są wściekli: „Kiedy pomożesz powodzianom?”