Ośrodek Public Policy Polling przeprowadził badanie w którym zapytał wyborców amerykańskiej konserwatywnej Partii Republikańskiej czy popierają prowadzenie nalotów na miasto Agrabah. Za takim działaniem opowiedziało się 30 proc. respondentów. Problemem jest jedynie to, że takie miasto nie istnieje. Jest to nazwa fikcyjnego miasta z „Alladyna”.
Przeciwko nalotom było 13 proc. zwolenników Republikanów. Z kolei 57 proc. nie potrafiło udzielić jednoznacznej odpowiedzi.
Badanie zostało przeprowadzone na ponad 500-osobowej próbie ogólnokrajowej.
Takie samo pytanie zadano wyborcom Partii Demokratycznej. Za zrzuceniem bomb na miasto Agrabah opowiedziało się 19 proc pytanych. Przeciwko 36 proc.
Jaki był cel takiego pytania? Inicjatorzy sondażu tłumaczą, że pomysł umieszczenia fikcyjnego miasta w pytaniu pojawił się, kiedy sytuacja na Bliskim Wschodzie zdominowała przedwyborczą debatę w Partii Republikańskiej. Badacze chcieli sprawdzić, do czego dyskusja ta doprowadzi, czy ludzie będą popierać bombardowanie czegoś dlatego, że brzmi „bliskowschodnio”.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!
Nitras wzywa imienia Jezus na wieść o zatrzymaniu Sutryka
Mocny komentarz Obajtka ws. wyników Orlenu: to niszczenie naszego narodowego koncernu