Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) wszczęła śledztwo w sprawie działań skierowanych na bezprawne przejęcie władzy państwowej - poinformowały służby prasowe tej instytucji.
SBU nie podała wielu szczegółów, jednak z informacji uzyskanych przez agencję Interfax-Ukraina wynika, że śledztwo dotyczy "bezprawnych działań niektórych polityków". W niedzielę w Kijowie odbył się Marsz Miliona, akcja opozycji, która domaga się zmiany władz w związku z ich decyzją o odmowie podpisania umowy stowarzyszeniową z UE. Demonstracja w centrum miasta zebrała setki tysięcy ludzi.
Siły milicyjne skoncentrowane są przy budynkach rządowych, do blokady których nawoływali na wiecu na Majdanie Niepodległości politycy opozycyjni. Wezwali oni ludzi do całkowitego zablokowania dzielnicy rządowej. "Dziś zablokowana jest siedziba rządu, parlament i administracja prezydencka. Każdego dnia blokowane będą kolejne budynki, dopóki (prezydent Wiktor) Janukowycz nie zrozumie, że nadszedł czas zmian" - krzyczał ze sceny były szef MSW Jurij Łucenko. - Domagamy się od władz przede wszystkim podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE i dymisji rządu. Odzyskamy Ukrainę przejętą przez tę bandę! - mówił.
Obecnie dojazdy do siedzib ważnych instytucji państwowych chronione są z przez specjalne oddziały milicji, zaś naprzeciwko nich stoją oburzeni zachowaniem władz ludzie. Mówią, że nie pozwolą urzędnikom na powrót do swych gabinetów.