Siostra Fidela Castro nie przyjedzie na pogrzeb brata: "Od 51 lat jestem na wygnaniu, nie zmienię tego"

83-letnia Juanita Castro o swojej decyzji poinformowała "Miami Herald". Siostra Fidela Castro napisała w komunikacie, że nie weźmie udziału w uroczystościach pogrzebowych brata, ponieważ od 51 lat jest "na wygnaniu".
Juanita dodała, że odejście jej brata "będzie punktem zwrotnym dla Kubańczyków". Śmierć starszego rodzeństwa – podobnie jak w przypadku Ramona i Angelity – "napawa ją głębokim smutkiem", ale odkąd uciekła z Wyspy i opowiedziała się przeciwko reżimowi brata, nigdy na Kubę nie powróciła. "Nie zamierzam zrobić tego teraz" – pisze.
Kobieta od 51 lat mieszka w Miami. "Jak wszyscy Kubańczycy, którzy uciekli (z kraju – red.), by móc znaleźć miejsce, gdzie mogliby walczyć o wolność swego kraju. Nigdy nie zmieniłam stanowiska, choć zapłaciłam wysoką cenę - bólem i izolacją" – czytamy w komunikacie przesłanym do redakcji "Miami Herald".
Na zakończenie swojego oświadczenia Juanita napisała, iż ma nadzieję, że teraz jej rodacy "znajdą drogę nie ku nienawiści i konfrontacji, ale taką, która ostatecznie połączy wszystkich Kubańczyków".
Fidel Castro zmarł w piątek w Hawanie. Miał 90 lat. Dyktator przeżył ponad 600 prób zamachów na swe życie i przeciwstawiał się dziesięciu amerykańskim prezydentom. Nazywano go ojcem kubańskiej rewolucji. Jego zwolennicy uważali, że to on oddał z powrotem Kubę ludziom. Na Kubie ogłoszono dziewięć dni żałoby narodowej. Uroczystości pogrzebowe zapowiedziano na 4 grudnia.
Polecamy Poranek Radia Republika
Wiadomości
Tusk jak zwykle się wściekł, a potem wygłosił orędzie. Pełne gróźb i typowych dla niego niedomówień [KOMENTARZE]
Nawrocki podziękował Trzaskowskiemu. "Może być Pan pewien, że zawsze po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy!"
Najnowsze

Biznesmen biwakował nad rzeką. Spotkał lwicę. Nie żyje

Putin kładzie na stół warunki dotyczące pokoju na Ukrainie

Hejt na córkę nowego prezydenta. Na szczęście dobrych ludzi jest więcej [KOMENTARZE]
