Silne eksplozje słychać było dziś w Słowiańsku i Kramatorsku na północy obwodu donieckiego, gdzie trwa akcja władz Ukrainy przeciwko separatystom prorosyjskim – informują świadkowie w serwisach społecznościowych.
Według separatystów cytowanych przez agencję Interfax jeden z pocisków trafił w stację benzynową w okolicach Słowiańska, w wyniku czego doszło do wybuchu. Agencja donosi z powołaniem na swego rozmówcę, że kilka osób zostało rannych.
Także w Słowiańsku prorosyjscy separatyści prowadzą ogień z podwórza cerkwi w kierunku zarówno pozycji ukraińskich wojsk, jak i dzielnic mieszkaniowych - poinformowała ukraińska agencja Unian. Według rosyjskiej RIA-Nowosti w czasie ostrzału pocisk wystrzelony przez siły ukraińskie trafił w kopułę cerkwi, powodując pożar.
Rano uzbrojeni w zestawy przeciwrakietowe i granatniki rebelianci zaatakowali lotnisko w Ługańsku, jednak ochraniający je ukraińscy żołnierze odparli natarcie. Portal Liga podał, powołując się na lokalną milicję, że czterech terrorystów odniosło niegroźne rany. Po stronie sił ukraińskich strat nie ma.
Separatyści ostrzelali także w nocy z soboty na niedzielę jednostkę wojsk pancernych Ukrainy w mieście Artemiwsk w obwodzie donieckim – poinformował serwis internetowy 06274.com.ua. Na miejscu słychać było głośne wybuchy. Tutaj również nie ma wiadomości o ofiarach.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przekazała tymczasem, że zatrzymała dwóch obywateli tego kraju, którzy w okresie od marca do czerwca kupowali broń i amunicję oraz komponenty, mogące posłużyć do konstruowania materiałów wybuchowych. W wynajmowanym przez nich mieszkaniu znaleziono broń palną i granat. Zatrzymani zostali aresztowani.
Operacja antyterrorystyczna na wschodniej Ukrainie trwa od początku kwietnia. Obejmuje ona obwód doniecki i ługański. Ukraińskie władze informowały w ubiegłym tygodniu, że w walkach zginęło dotychczas 180 osób.