Co najmniej 15 osób zginęło dziś w Iraku w serii zamachów - powiadomiły siły bezpieczeństwa. Pięć osób zginęło w eksplozji dwóch bomb w Nahrawanie na południe od Bagdadu. Cztery poniosły śmierć w zamachu na grupę szyitów pielgrzymujących do Karbali.
Dalszych sześć osób zginęło w oddzielnych atakach. Celem jednego z nich była restauracja w Bagdadzie, inny wymierzony był w policjantów.
W Nahrawanie, gdzie w sobotę podłożono bomby na targu, zaledwie w piątek cztery osoby zginęły w eksplozji samochodu pułapki na targu rybnym.
Coraz częstsze akty przemocy w Iraku kierowane są głównie przeciw szyickiej większości i instytucjom zdominowanego przez nią rządu. Obiektami zamachów są miejsca, w których gromadzi się wiele osób, jak targi, meczety i kawiarnie.
Wzrost aktów terroru w Iraku rodzi obawy, że może się powtórzyć fala przemocy na tle religijnym, jak w latach 2006-2007, na które przypadł jej szczyt. Za rządów Saddama Husajna sunnici zajmowali ważne stanowiska, obecnie czują się marginalizowani przez rząd premiera Nuriego al-Malikiego zdominowany przez szyitów.