W nocy doszło do serii zamachów na posterunki policji na półwyspie Synaj, w których zginęło co najmniej 100 osób. Do ataków przyznała się uznająca zwierzchnictwo Państwa Islamskiego organizacja Prowincja Synaj.
W starciach pomiędzy bojownikami organizacji powiązanej z Państwem Islamskim a siłami rządowymi zginęło co ponad 100 osób, w tym także cywile. Dziesiątki egipskich żołnierzy zostało rannych.
W nocy doszło do pięciu zamachów na policyjne posterunki, chociaż organizacja Prowincja Synaj twierdzi, że ataków było kilkanaście, w tym dwa z użyciem samochodów-pułapek. Zamachy miały miejsce w miastach Al-Arish i Sheikh Zuwayid, niedaleko od granicy z Izraelem i Strefą Gazy. Była to największa zorganizowana akcja Państwa Islamskiego na Półwyspie Synaj.
Jak podają źródła policyjne, sytuacja została opanowana. Do akcji włączone zostały m.in. myśliwce F-16 armii egipskiej, które ostrzelały pozycje bojowników.
Czytaj więcej: