Sapiega może zostać ułaskawiona bądź przekazana Rosji. Makiej: Decyzję powinien podjąć sąd
Szef MSZ Białorusi Uładzimir Makiej powiedział, że zatrzymana przez władze białoruskie Sofija Sapiega, partnerka białoruskiego opozycjonisty i blogera Romana Protasiewicza, może zostać ułaskawiona bądź przekazana Rosji, aby mogła odbyć wyrok w swoim kraju.
Minister mówił o tym w wywiadzie dla rosyjskiego dziennika „Kommiersant", opublikowanym w poniedziałek.
Przekonywał w nim, że decyzję w sprawie zatrzymanej obywatelki rosyjskiej powinien podjąć sąd.
- Śledztwo powinno wykazać, kim ona w istocie jest, jakie działania prowadziła i czy te działania zaszkodziły Białorusi (...), na czym konkretnie polega jej przestępstwo - powiedział Makiej.
Wyraził przekonanie, że jeśli Sapiega została zatrzymana, to istniały dostatecznie istotne podstawy tego kroku.
- Decyzją głowy państwa może dojść do ułaskawienia, jak i do przekazania Sapiegi do Rosji, w celu dalszego odbywania kary. Trzeba poczekać - oświadczył Makiej.
Mapy drogowe Białorusi i Rosji
Szef MSZ w Mińsku mówił też o pracach nad 28 mapami drogowymi, czyli dwustronnymi dokumentami dotyczącymi ściślejszej integracji gospodarczej Białorusi i Rosji. Potwierdził, że z 28 tych programów dwa wciąż nie zostały podpisane. Jeden z nich dotyczy budowania przez Białoruś i Rosję wspólnego rynku gazu, a drugi przepisów podatkowych.
Makiej wyjaśnił przy tym, że w umowie o Związku Białorusi i Rosji jest wyraźnie powiedziane, że oba kraje powinny udoskonalać współpracę socjalną i gospodarczą, a potem przechodzić już na szczebel polityczny, do tworzenia jakiejś nadbudowy politycznej.
- Na razie należy skupić się na bardzo ważnym celu, jakim jest stworzenie wspólnej przestrzeni gospodarczej - zastrzegł.
Głosowanie w wyborach
Pytany, czy obywatele Białorusi i Rosji zyskają prawo głosowania w wyborach w obu krajach, Makiej odparł, że do tego jeszcze nie doszło i nieprędko dojdzie.
- Nie trzeba się spieszyć i nie trzeba sztucznie napędzać procesów integracyjnych, to do niczego dobrego nie doprowadzi - przekonywał.
Zapewnił, że obawy, iż Białoruś zostanie już jutro pochłonięta przez Rosję, są absolutnie bezpodstawne.
Wyraził jednocześnie przekonanie, że z powodu nieprzemyślanej polityki sankcji ze strony państw UE dochodzi w regionie do procesów, które nazwał tektonicznymi.
- Przeczytałem oświadczenie mojego kolegi z Ukrainy i jednego z kolegów z Litwy, że Białoruś zbliża się z Rosją i to stanowi zagrożenie dla regionu. Ale to odbywa się dzięki waszym działaniom - oświadczył szef MSZ Białorusi.