Micheil Saakaszwili, były prezydent Gruzji wiedział o rozmowie Donalda Tuska z Władimirem Putinem. Jak twierdzi, dowiedział się o niej od samego polskiego premiera. - Tusk powtórzył mi to. Myślał, że Putin żartował. Ale on powiedział to samo Węgrom i powiedział to samo Rumunom - mówił.
Saakaszwili, mówił na początku miesiąca w programie TVN24 Biznes i Świat, że o planach Władimira Putina dotyczących rozbioru Ukrainy słyszał od samego Donalda Tuska. Do rozmowy miedzy prezydentem Rosji a polskim premierem, miało jednak według informacji Saakaszwilego dojść nie - jak wskazywał Sikorski w Moskwie, a w Bukareszcie na posiedzeniu Rady Rosja - NATO.
Powiedział Tuskowi: Słuchajcie podzielimy się Ukrainą. Mówił to innym liderom - opowiadał gruziński prezydent. Saakaszwili przywołał też swoją rozmowę z Putinem podczas której usłyszał, że "Ukraina to nie jest kraj, to jest terytorium". "Na kolejnym spotkaniu powiedział mi, że Krym to jest ziemia rosyjska. Następnie powiedział mi, że był bardzo niezadowolony z Mołdawii i że z Mołdawią coś trzeba zrobić. Powiedział mi też, że NATO nie da rady obronić krajów nadbałtyckich" - wspominał.
Jak tłumaczył Donald Tusk mówił mu o podobnej rozmowie z prezydentem FR, jednak ten miał potraktować jego słowa jako żart. - A Tusk powtórzył mi to. Myślał, że Putin żartował. Ale on powiedział to samo Węgrom i powiedział to samo Rumunom - skwitował