Starmer pod ścianą. Zmienia retorykę imigracyjną

Migrantom, którym udzielono azylu w Wielkiej Brytanii, nie będzie automatycznie przyznawane prawo do osiedlania się i łączenia rodzin – poinformowało w środę biuro brytyjskiego premiera Keira Starmera, zapowiadając zmiany w polityce migracyjnej.
Jak czytamy w oświadczeniu Downing Street, wprowadzenie reform na celu „położenie kresu automatycznemu prawu do łączenia rodzin oraz wprowadzenie zmian wymogów dotyczących długoterminowego osiedlenia się w Wielkiej Brytanii”.
W komunikacie przywołano opinię szefowej resortu spraw wewnętrznych Shabany Mahmood, która w poniedziałek powiedziała, że „droga do osiedlenia się powinna być dłuższa i osiągalna poprzez wkład w rozwój kraju”.
Wśród warunków jakie będą musieli spełnić migranci, zanim uzyskają pozwolenie na stały pobyt w kraju, jest m.in.
zatrudnienie,
opłacanie określonej wysokości składek na ubezpieczenie społeczne,
niepobieranie żadnych świadczeń,
dobra znajomość języka angielskiego,
nieskazitelna kartoteka kryminalna
oraz działanie jako wolontariusz na rzecz lokalnej społeczności.
Wskazano, że wprowadzenie reformy ma „również na celu wyeliminowanie czynników, które napędzają wysoki poziom migracji do Wielkiej Brytanii”.
Zmiany te położą kres niesprawiedliwemu systemowi, w którym osoby przepływające (nielegalnie – PAP) przez Kanał La Manche małymi łodziami mają większe prawa do osiedlenia się i łączenia rodzin niż osoby przybywające legalnymi drogami, a nawet obywatele brytyjscy – napisano w oświadczeniu.
Zapowiedziano, że pełen opis reform dotyczących polityki azylowej zostanie opublikowany późną jesienią.
Downing Street poinformowało, że w czwartek podczas szczytu Europejskiej Wspólnoty Politycznej (EPC) w Kopenhadze premier Starmer omówi, wraz z przywódcami innych krajów, zakres współpracy dotyczący przeciwdziałaniu nielegalnego przekraczania granic przez migrantów.
Podczas spotkania z premier Danii Mette Fredriksen przywódcy mają ogłosić nowe partnerstwo, wsparte kwotą do 3 mln funtów, mające na celu zwalczanie przyczyny migracji w krajach Bałkanów Zachodnich, w tym zachęcanie ludzi do pozostania w regionie i podejmowania tam pracy – podało biuro brytyjskiego rządu. Oznacza to wsparcie dla Albanii, Bośni i Hercegowiny, Czarnogóry, Kosowa, Macedonii Północnej oraz Serbii.
Ponadto zapowiedziano pogłębienie współpracy między Wielką Brytanią a Niemcami w celu zwalczania przemytu migrantów, co ma obejmować m.in. ściganie przemytników, konfiskatę i przerwanie dostaw sprzętu w tym małych łodzi, którymi migranci pokonują Kanał La Manche.
Niezależny ośrodek badawczy Obserwatorium Migracji, działający na Uniwersytecie Oksfordzkim, szacuje, że około 4,5 mln ludzi posiada zezwolenie na pobyt na czas nieokreślony w Wielkiej Brytanii, w tym ok. 430 tys. obywateli państw spoza UE.
Brytyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych (Home Office) w sierpniu podało, że w ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2025 r. złożono ponad 111 tys. wniosków o azyl, co stanowi najwyższą liczbę od 1979 r., przy czym 39 proc. dotyczyło migrantów, którzy w sposób nielegalny dotarli na Wyspy pokonując Kanał La Manche.
Zmiany, które proponuje Keir Starmer wynikają nie z przekonania, ale z kalkulacji politycznej i obawy utraty władzy. W Wielkiej Brytanii trwają od kilku tygodni protesty milionów Brytyjczyków, przybierające różne formy, od historycznego marszu (ponad 110 tys. patriotów) w centrum Londynu, po akcję z flagami państw Wysp Brytyjskich Raise the Colours. Historyczne niezadowolenie Brytyjczyków przekłada się także na sondaże wyborcze, gdzie rządzący przegrywają z Reform UK Nigela'a Farage'a.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X