Jak informuje "Der Spiegel" niemiecki rząd, który długo nie wierzył w to, że Republikanie wystawią do wyborów na prezydenta Donalda Trumpa, zaczyna liczyć się z tym, że kandydat wygra wybory. Potajemnie rozmawia nawet z przedstawicielami jego sztabu wyborczego.
Niemiecka gazeta informuje, że "zaniepokojeni przyszłością stosunków między Niemcami a USA, jeśli Donald Trump wygra wybory, przedstawiciele niemieckiego rządu przeprowadzają mało zauważalne rozmowy z jego doradcami". "Oczywiste jest, że wygrana Republikanina może dużo kosztować Berlin" – dodaje.
Jak informuje "Der Spiegel" o ile ze sztabem Hillary Clinton przedstawiciele niemieckiego rządu rozmawiają jawnie, tak z rozmowami z ludźmi Trumpa się kryją.
Gazeta wskazuje, że Niemcy obawiają się Trumpa z kilku względów, a głównym motorem – według "Der Spiegel" ma być "strach, że amerykański prezydent po raz pierwszy od czasów II wojny światowej może przekreślić sojusz transatlantycki".
Nasi zachodni sąsiedzi obawiają się również o swoją gospodarkę, w przypadku wygrania wyborów przez kandydata Republikanów. Prognozuje się, że jeśli Trump zostanie prezydentem, amerykański PKB spadnie, a to może mieć negatywny wpływ na eksport niemieckich towarów.