Rynkowi liderzy biją się w piersi za niewolnictwo

Do związków z handlem niewolnikami w przeszłości przyznały się dwie wiodące na rynku światowym, brytyjskie firmy o wielowiekowych tradycjach. Zadeklarowały wsparcie dla osób czarnoskórych i innych mniejszości etnicznych
Lloyd’s of London, najstarsza instytucja ubezpieczeniowa na świecie z 300-letnia tradycją i sieć pubów Greene King wydały oświadczenie, w których zapewniły, że w swojej działalności będą bardziej otwarte na osoby czarnoskóre i inne mniejszości etniczne, gwarantując im finansowe wsparcie.
Obie firmy figurują w bazie University College London jako te, które historycznie powiązane były z handlem niewolnikami. Pomiędzy 1640 a 1807 r. Wielka Brytania wykorzystała pracę 3,1 mln niewolników, przewożąc ich do swoich kolonii na całym świecie. Zgodnie z informacjami zgromadzonymi w bazie, rodzina Simona Frasera, jednego z członków- fundatorów Lloyd's of London wykorzystywał pracę co najmniej 162 niewolników na swojej plantacji znajdującej się na terenach dzisiejszej Gujany Brytyjskiej.
- Nasza firma liczy 330 lat historii, ale pewne jej rozdziały nie są powodem do dumy – przyznał rzecznik Lloyd's of London. - Szczególnie wstyd nam za to, jaką rolę odegrała nasza firma w XVIII i XIX-wiecznym handlu niewolnikami - powiedział. Firma poinformowała o wdrożeniu wielu inicjatyw, w tym programu mającego na celu zachęcenie do pracy w jej szeregach osób czarnoskórych i reprezentantów pozostałych mniejszości etnicznych. Zobowiązała się również do rewizji przepisów pracowniczych i sposobu, w jaki prezentuje własną historię, jak również przekazania „nieograniczonej” sumy pieniędzy na rzecz organizacji promujących korzystne opcje rozwoju dla w/w grup.
Lloyd's of London ma zasięg światowy: działa w 200 krajach, w tym w Polsce. Skupia się na oferowaniu ubezpieczeń wysoce wyspecjalizowanych, a także jest reasekuratorem przyjmującym ryzyko od innych Towarzystw
Z kolei fundator Greene King, Benjamin Greene na swojej plantacji cukru w Indiach Zachodnich korzystał z pracy przynajmniej 231 niewolników i „bardzo to sobie chwalił”. Gdy w Imperium Brytyjskim zniesiono niewolnictwo, rząd zgodził się wypłacić odszkodowanie, ale nie niewolnikom, zaś plantatorom. Greene otrzymał wówczas równowartość dzisiejszych 4,5 mln dolarów. - To nie do wybaczenia, że nasz fundator czerpał korzyści z niewolnictwa i występował przeciwko abolicji – stwierdził Nick MacKenzie, prezes Greene King. -Jestem dumny, że wśród zatrudnionych obecnie w naszej firmie 38 tys. pracowników są przedstawiciele różnych krajów i ras, a rasizm i dyskryminacja u nas nie istnieją.
MacKenzie powiedział, że sieć, którą w ubiegłym roku kupiła firma należąca do miliardera z Hongkongu, Li ka-shinga planuje „znaczący wkład finansowy” na rzecz dyskryminowanych wcześniej społeczności.
Deklaracje obu firm są efektem protestów Black Lives Matter, międzynarodowego ruchu walczącego o prawa człowieka. Wywodzi się ze społeczności afroamerykańskiej. Jego celem jest walka z przemocą wobec osób czarnoskórych i rasizmem. Protesty BLM wybuchły w Wielkiej Brytanii kilka tygodniu po zamordowaniu w USA George'a Floyda, nieuzbrojonego czarnoskórego mężczyzny przez policjanta.