W najbliższy piątek w Warszawie może odbyć się trójstronne spotkanie z udziałem przedstawicieli UE, Ukrainy i Rosji dotyczące dostaw gazu na Ukrainę i do UE - poinformowała rzeczniczka Komisji Europejskiej ds. energii Sabine Berger.
O możliwości takich trójstronnych rozmów, które miałyby dotyczyć też uregulowania ukraińskiego długu za gaz, rozmawiali w poniedziałek przez telefon komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger i rosyjski minister ds. energii Aleksandr Nowak.
- Komisarz Oettinger i minister Nowak dyskutowali o dostawach gazu na Ukrainę i do UE oraz o potrzebie zorganizowania trójstronnego spotkania możliwie najszybciej - poinformowała Berger.
- Możliwy termin takiego spotkania to 2 maja w Warszawie, pod warunkiem, że ten czas i miejsce będzie odpowiadać ukraińskiemu ministrowi energetyki Jurijowi Prodanowi - dodała.
Także rosyjskie ministerstwo energetyki podało w poniedziałek, że 2 maja w Warszawie odbędą się trójstronne rozmowy o zadłużeniu Ukrainy za gaz z Rosji. Komunikat rosyjskiego resortu zastrzega jednak, że udział powinna jeszcze potwierdzić delegacja ukraińska.
Rozmowy w gronie UE-Rosja-Ukraina miałyby dotyczyć "rozwiązania sytuacji kryzysowej dotyczącej spłaty przez Ukrainę zadłużenia za gaz rosyjski" - głosi komunikat.
Oettinger 23 kwietnia zaprosił ministrów energetyki Rosji i Ukrainy - Aleksandra Nowaka i Jurija Prodana - na pierwsze spotkanie w ramach trójstronnych konsultacji, ale daty rozmów wówczas nie ustalono.
Wcześniej gotowość UE do udziału w takich rozmowach wyraził szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso. W ten sposób odpowiedział on na list prezydenta Rosji Władimira Putina skierowany do 18 krajów europejskich. Putin ostrzegał w tym liście, że narastający dług Ukrainy za gaz może w ostateczności spowodować zakłócenia w tranzycie surowca do UE.
3 kwietnia prezes Gazpromu Aleksiej Miller poinformował, że cena gazu dla Ukrainy od kwietnia 2014 roku wyniesie 485,5 dolarów za 1000 metrów sześciennych. Strona ukraińska powinna zapłacić 3,9 mld dol. do 7 maja lub 4,9 mln dol. do końca maja, aby uniknąć kryzysu w tranzycie gazu.