Rosjanie szykują podstęp. Trwa przegrupowanie sił do nowego ataku
Sztab generalny sił zbrojnych Ukrainy powtórzył w sobotę rano ocenę, że wojska rosyjskie na Ukrainie na niektórych kierunkach wycofują się, by wzmocnić ugrupowania przed dalszą ofensywą na wschodzie kraju: w rejonie Donbasu i Charkowa.
"Również agresor zaktywizował pracę z tzw. ochotnikami" - głosi komunikat sztabu opisujący sytuację o godz. 6 rano czasu lokalnego (godz. 5 rano czasu polskiego).
"Jednocześnie, zaktywizowano pracę dotyczącą zaangażowania oddziałów wojsk rosyjskich, które rozlokowane są na terytorium Naddniestrza w Mołdawii w celu przeprowadzenia prowokacji i demonstracyjnych działań na granicy z Ukrainą. Odnotowano przemieszczenia wojsk rosyjskich i oddziałów tzw. Republiki Naddniestrza w celu przygotowań do prowadzenia demonstracji gotowości do ofensywy i być może działań bojowych przeciwko Ukrainie" - wskazał sztab.
Tymczasem jak informuje brytyjskie ministerstwo obrony siły ukraińskie w okolicach Kijowa kontynuują działania przeciwko wycofującym się stamtąd wojskom rosyjskim, a te prawdopodobnie wycofały się też z lotniska w Hostomlu, o które od początku wojny toczyły się walki.
"Siły ukraińskie kontynuują działania przeciwko wycofującym się siłom rosyjskim w okolicach Kijowa. Wzdłuż osi północno-zachodniej sił ukraińskich próbują posuwać się z Irpienia w kierunku Buczy i Hostomla. Według doniesień siły rosyjskie wycofały się z lotniska w Hostomlu, o które toczą się walki od pierwszego dnia konfliktu. Wzdłuż osi wschodniej Ukraina odbiła kilka wiosek. Na wschodzie Ukrainy, po ciężkich walkach, siły ukraińskie zabezpieczyły kluczową trasę we wschodnim Charkowie. Nastąpiło to po wyzwoleniu Trościańca w okolicach Sumów wcześniej w tym tygodniu" - napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.
Prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział w wideo zamieszonym na Facebooku w nocy z piątku na sobotę, że wojska rosyjskie przygotowują się do nowych, potężnych uderzeń na Ukrainę. "Europa nie ma prawa milczeć w odpowiedzi na to, co dzieje się w Mariupolu" - podkreślił.
"Na wschodzie naszego kraju sytuacja pozostaje niezwykle trudna. Wojsko rosyjskie w Donbasie i w okolicach Charkowa przygotowuje się do nowych potężnych uderzeń. Przygotowujemy się do jeszcze aktywniejszej obrony. Wykorzystajmy wszystkie możliwości - zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne" - powiedział Zełenski.
"Jeszcze raz podkreślam: przed nami trudne bitwy. Nadal nie można myśleć, że przeszliśmy już wszystkie próby. Wszyscy chcemy wygrać. Ale kiedy to będzie – wszyscy to zobaczą. Wszyscy wtedy poczują, że nadchodzi pokój" - mówił ukraiński prezydent.
Jego zdaniem pomimo wycofującej się części wojsk, niebezpieczeństwo nadal jest. "Bombardowanie może trwać. My idziemy do przodu, poruszamy się ostrożnie. A każdy, kto wraca w ten obszar, musi być bardzo ostrożny! Wciąż nie da się wrócić do normalnego życia. Będziemy musieli poczekać, aż nasza ziemia zostanie oczyszczona. Poczekajmy, aż będzie można zapewnić, że nowy ostrzał jest niemożliwy" - apelował do Ukraińców.