Jak podał niemiecki dziennik "Die Welt", od początku wojny na Ukrainie coraz więcej żołnierzy opuszcza szeregi rosyjskiej armii. Część dezerterów ukrywa się w Rosji, części udało się wyjechać za granicę.
"Część dezerterów zdecydowała się pozostać w kraju, szukając schronienia u bliskich lub w odległych regionach. Obawiając się konsekwencji ze strony władz, starają się prowadzić życie w ukryciu. "Ich przyszłość jest niepewna" - podkreśla "Die Welt"", a co cytujemy za portalem wp.pl.
Portal, za "Die Welt", opisuje dzieje jednego z dezerterów, któremu udało się uciec z Rosji. 23-latek przez rok ukrywał się w Briańsku, cały czas zmieniając mieszkania. Gdy władze w końcu zlokalizowały go i miał zostać odesłany do swojej jednostki, udało mu się uzyskać skierowanie do lekarza. Zamiast do medyka młody człowiek pojechał jednak na Białoruś, a stamtąd udał się do dalej. Rosjanin nie chce zdradzać szczegółów swojej ucieczki, ani nawet podawać nazwiska, gdyż boi się o bezpieczeństwo swoje i pozostawionej w Rosji rodziny.
"Według niezależnego rosyjskiego portalu "Mediazona" od rozpoczęcia mobilizacji we wrześniu 2022 r. do rosyjskich sądów wpłynęło ponad 13 tys. spraw dotyczących odmowy walki na froncie. Na koniec lipca tego roku było ich już więcej niż w całym poprzednim. Wielu dezerterów przebywa w Armenii i Kazachstanie, dokąd obywatele Rosji mogą podróżować bez paszportu", czytamy w wp.pl. Niektórym udało się z tych krajów przedostać dalej. Ulubionym docelowym miejscem pobytu dezerterów ma być Francja.
Źródło: wp.pl, "Die Welt"
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.