Represje reżimu Łukaszenki. Oskarżenia wobec działacza Związku Polaków na Białorusi

Prokuratura w Grodnie twierdzi, że dziennikarz i działacz ZPB łamał prawo, mówiąc w mediach, że na Białorusi trwa „antypolska kampania”, i wystosowała wobec niego „oficjalne ostrzeżenie”. Od porannej rewizji w mieszkaniu aktywisty nie ma z nim kontaktu – mógł zostać zatrzymany.
- Treść publicznych wypowiedzi Andrzeja Pisalnika jest niezgodna z wymogami prawa białoruskiego, dotyczącego mniejszości narodowych i przeciwdziałania ekstremizmowi – oświadczyła w środę prokuratura w Grodnie, cytowana przez agencję BiełTA. Jak wskazano, chodzi o komentarze dla polskich mediów - Polskiego Radia 24 i IV Programu Polskiego Radia.
We wtorek Pisalnik został wezwany do prokuratury, gdzie w czasie półgodzinnej rozmowy uprzedzono go, że jego komentarze o prześladowaniu Polaków są „podżeganiem do nienawiści na tle narodowościowym”.
W środę rano Pisalnik poinformował telefonicznie Polskie Radio, że w jego mieszkaniu rozpoczęła się rewizja. Od tamtej pory nie ma kontaktu z nim ani jego żoną Iness Todryk.
Polecamy Klarenbach. Tu się Mówi
Wiadomości
Najnowsze

Hakerzy zaatakowali wadowicki urząd miejski. Mogli przejąć dane mieszkańców

Marta Nawrocka podsumowała dwa miesiące jako Pierwsza Dama. Pokazała wyjątkowe miejsce w Pałacu Prezydenckim!

Chińczycy trują Amerykanów na potęgę. Przechwycono setki tysięcy nielegalnych e-papierosów
