Putin prawdopodobnie chciał uzyskać ustępstwa od Zachodu. Mógłby wtedy „odtrąbić zwycięstwo” i wycofać wojska z granicy z Ukrainą. Do ustępstw nie doszło i został w pewien sposób zapędzony w róg - powiedział amerykanista UW i UKSW prof. Zbigniew Lewicki, komentując współczesne relacje amerykańsko-rosyjskie.
Ekspert ocenił, że wycofanie wojsk bez uzyskania jakichkolwiek ustępstw ze strony Zachodu będzie porażką. Jako porażka będzie to odebrane zresztą nie tylko na Zachodzie, ale w Moskwie, wśród współpracowników Putina. Może, oczywiście, zaatakować Ukrainę, ale to szalone ryzyko nałożenia zachodnich sankcji na Rosję i trudno stwierdzić, co Putin by na tym zyskał.
Lewicki wyjaśnił, że „Putin rozpaczliwie szuka jakiegoś elementu, który mógłby pokazać, że coś osiągnął i wtedy się wycofa, ale Zachód, przynajmniej w tym momencie, nie podaje mu ręki. Jasne jest już to, że wejście Rosji na Ukrainę, zmusi Zachód do reakcji. Nawet jeżeli Zachód tego nie chciał (…), a w szczególności nie chciały tego Niemcy. W tym momencie to już tak daleko zaszło, że obydwie strony nie mają możliwości wycofania się".
Ekspert zapytany o znaczenie wysłania do Polski wojsk z USA dla relacji polsko-amerykańskich, wskazał, że sprowadzenie wojsk amerykańskich do Polski jest, co oczywiste, wynikiem kryzysu ukraińskiego. Wysłane zostały wyjątkowe oddziały m.in. 82. Dywizja Powietrznodesantowa, czyli elitarna jednostka wojskowa, która posiada zdolności bojowe.
„Jest to sygnał dla Moskwy, bardziej niż dla kogokolwiek innego, gotowości Stanów Zjednoczonych do wejścia w bezpośrednie starcie, gdyby było to potrzebne" – wskazał profesor. Dodał, że Polska jest raczej tutaj „miejscem” niż „podmiotem” tego przedsięwzięcia. Jak wskazał amerykanista RP zyskuje w oczach Amerykanów, ale trudno jest stwierdzić, czy będzie to zysk chwilowy, czy stały – czy uda się przełożyć obecne zainteresowanie USA na dłuższe wzmocnienie więzi.
Nowa Zimna Wojna?
„Nie, to nie jest Zimna Wojna. To są rozpaczliwe próby słabszego, dużego terytorialnie państwa, podejmowane przez nie, aby wydać się równym prawdziwemu mocarstwu, jakim są Stany Zjednoczone” – podkreślił.
Poszukiwanie paraleli historycznych zdaniem profesora jest typowe, aby lepiej zrozumieć teraźniejszość. Zimna Wojna była jednak kompleksową sytuacją między dwoma blokami światowych mocarstw - równych przeciwników. Obecnie różnica gospodarcza oraz militarna, poza siłami jądrowymi, między Rosją a USA jest ogromna. Ekspert dodaje, że obecnie napięcia nie mogą być porównywane do dawnej rywalizacji USA-ZSRR.