– Turcja pozyskuje ropę naftową i gaz ziemny wyłącznie z legalnych źródeł, np. z Rosji, i nie handluje tymi surowcami z Państwem Islamskim (IS) – oświadczył prezydent Recep Tayyip Erdogan w odpowiedzi na oskarżenia Władimira Putina.
Na marginesie trwającego w Paryżu szczytu klimatycznego COP21 Erdogan zażądał, by Putin przedstawił dowody na rzekomy handel ropą między dżihadystami a władzami w Ankarze.
Turecki prezydent zapowiedział także, że poda się do dymisji, jeśli rosyjskie oskarżenia okażą się prawdą. – Mówię otwarcie: jeśli fakty te znajdą potwierdzenie, nie pozostanę nawet chwili na swoim stanowisku. Pytam też szanownego pana Putina, czy on pozostanie na stanowisku, jeśli tak się nie stanie – stwierdził Erdogan.
W poniedziałek Władimir Putin stwierdził, że Turcja zestrzeliła rosyjski samolot, by bronić handel ropą z dżihadystami. Prezydent Rosji zapewnił, że ma na to dowody.