Władimir Putin powiedział w czwartek, że nie zgodzi się na zawieszenie broni na Ukrainie, dopóki Kijów nie podejmie kroków, które są "nieodwracalne" i akceptowalne dla Moskwy. Prezydent Rosji przebywa w Astanie, gdzie zakończył się szczyt Szanghajskiej Organizacji Współpracy.
Putin na konferencji prasowej w Astanie podkreślił, że Rosja nie może zgodzić się na zawieszenie broni na Ukrainie, nie wie bowiem, jak w tej sytuacji zareagowałby i jakie kroki podjąłby Kijów. Według rosyjskiego przywódcy Ukraińcy mogliby wykorzystać rozejm do odbudowania swojej armii, zatem niezbędne są odpowiednie porozumienia, które określałyby "nieodwracalne" działania.
Putin zdradził też, że Rosja rozpoczęła prace badawczo-rozwojowe nad nowymi rakietami średniego zasięgu i jest gotowa rozpocząć ich produkcję, jednak nie rozmieści ich w Europie, jeśli nie zrobią tego Stany Zjednoczone. Zdaniem rosyjskiego prezydenta Moskwa będzie jedynie podejmować "lustrzane" działania w odpowiedzi na poczynania Waszyngtonu, a nie działać jako pierwsza.
Putin przyznał, że widział fragmenty debaty między kandydatami na prezydenta USA Joe Bidenem i Donaldem Trumpem. Zaznaczył przy tym, że niezmienione pozostały jego preferencje odnośnie do Bidena, o którym już wcześniej mówił, że to jego właśnie wolałby widzieć na stanowisku prezydenta USA.
"Widziałem kilka fragmentów, ale mam wystarczająco dużo innych zajęć" - powiedział Putin. Dodał, że nie zwraca uwagi na częściowe doniesienia medialne dotyczące debaty, choć nie może ich ignorować, gdyż "Stany Zjednoczone pozostają wielką potęgą".
Rosyjski dyktator, zapytany o zapewnienia Trumpa, że mógłby szybko zakończyć wojnę na Ukrainie, gdyby wygrał wybory prezydenckie, powiedział, że Kreml traktuje poważnie republikańskiego kandydata, ale nie zna szczegółów żadnej z jego propozycji pokojowych.