Rozmowy dotyczące pogłębienia integracji Białorusi z Rosją zakończyły się fiaskiem. W niedzielę minęła 20. rocznica podpisania umowy o utworzeniu Państwa Związkowego Białorusi i Rosji.
"Fiasko w Soczi” – tak eksperci określili rozmowy, które w sobotę przez wiele godzin prowadzili ze sobą prezydenci Białorusi i Rosji. O braku nie tylko porozumienia, ale także jakichkolwiek sukcesów w sprawie pogłębienia integracji świadczy fakt, że po zakończeniu spotkania Aleksander Łukaszenka i Władimir Putin nie wygłosili żadnego oświadczenia dla prasy. Tymczasem program integracji składa się z 31 tzw. map drogowych dotyczących różnych sfer współpracy i sektorów gospodarki.
O tym, że rozmowy mogą nie pójść tak gładko, jakby chciał tego Kreml, świadczyła już wypowiedź białoruskiego prezydenta, który przed spotkaniem powiedział, że jego kraj „niczego nie żąda”, i podkreślił potrzebę „równych warunków”. – Nie prosimy – jak to mówią niektórzy – o tani gaz i tanią ropę – zapewnił Łukaszenka. – Jeśli jednak cena dla przedsiębiorstw białoruskich będzie wynosiła 200 dol., to przedsiębiorstwa konkurujące również powinny mieć taką samą cenę – oświadczył.
Po spotkaniu rosyjski minister rozwoju gospodarczego Maksim Oreszkin powiedział, że stanowiska stron udało się zbliżyć, także w kwestiach energetycznych
Czytaj więcej w najnowszej "Codziennej".
Czytaj także:
"To jest nasz kraj!" Białorusini protestują przeciwko integracji z Rosją