– Sądzę, że jedynie szaleniec, i to w snach, mógłby wyobrazić sobie że Rosja nagle zaatakowałaby NATO. Uważam, że niektóre kraje po prostu wykorzystują strach ludzi przed Rosją. Chcą odgrywać rolę krajów frontowych, które powinny otrzymać wsparcie wojskowe, ekonomiczne i finansowe – mówił w wywiadzie dla dziennika "Corriere della Sera" prezydent Rosji Władimir Putin.
Prezydent Putin wskazywał też, że Rosja zmniejsza swoje zaangażowanie militarne na świecie, odwrotnie niż Stany Zjednoczone. Jak tłumaczył to właśnie działania USA mogą być powodem napięć międzynarodowych, ponieważ aby utrzymać przywództwo we wspólnocie atlantyckiej "potrzebują oni zewnętrznego zagrożenia". – Najwyraźniej Iran nie jest wystarczający straszny i duży – dodał.
Putin podkreślił również, że jedyne wojska rosyjskie poza granicami państwa, to "niewielkie jednostki" na terenie Tadżykistanu i Armenii oraz w bazie sił powietrznych w Kirgistanie.
Czytaj więcej:
W Doniecku trwają walki. "Odgłosy wystrzałów słychać we wszystkich dzielnicach"
Amerykański biznesmen deportowany z Rosji za naruszenie prawa wizowego