„W Syrii parę tygodni temu rosyjska kosa trafiła na kamień. Kilkuset Rosjan zostało zabitych” – powiedział dyrektor CIA, kandydat na stanowisko sekretarza stanu USA Mike Pompeo, zeznając przed komisją spraw zagranicznych amerykańskiego Senatu -
Mike Pompeo nawiązał w ten sposób do starcia, do jakiego doszło między Amerykanami a Rosjanami w lutym tego roku, zakończonego druzgocącą klęską tych drugich. Wiele wskazuje, że po stronie rosyjskiej walczyli najemnicy z Grupy Wagnera.
W sieci pojawiły się zdjęcia bazy, gdzie stacjonują bojownicy z prywatnej agencji wojskowej Wagner. Zamieścił je rosyjski portal Znak , którego dziennikarz pojechał tam, by „poznać los przyjaciół osób zabitych w Syrii”.
Siedziba najemników, którzy walczą w Syrii po stronie dyktatora Baszara al-Asada, a także na Ukrainie po stronie rosyjskich terrorystów z „DRŁ” i „LRŁ”, zlokalizowana jest na terytorium Kubania w pobliżu miejscowości Molkino, 30 km od Krasnodaru (wzdłuż drogi M-4 Don) na południu Rosji. Niedaleko zainstalowano punkt kontrolny 10. brygady GRU Sztabu Generalnego Federacji Rosyjskiej.
Igor Puszkariow, autor artykułu, pisze, że na miejscowym poligonie często odbywa się „biathlon czołgowy” oraz igrzyska rekonstruktorów. Jego zdaniem mimo tragedii „wagnerowców” w Syrii nikt nie zamierza ograniczać działalności Grupy. Wręcz przeciwnie, jest planowana rozbudowa i doposażenie bazy.
Na czele prywatnej agencji wojskowej Wagner stoi rosyjski pułkownik rezerwy Dmitrij Utkin, pseudonim Wagner, urodzony na Ukrainie w 1970 roku, który wcześniej był dowódcą oddziału specjalnego wywiadu wojskowego GRU. Jest znany z zamiłowania do estetyki i ideologii Trzeciej Rzeszy, stąd wybór pseudonimu – na cześć Wilhelma Richarda Wagnera, ulubionego kompozytora Adolfa Hitlera. Uczestniczył w działaniach wojennych w Czeczenii, na wschodzie Ukrainy oraz w Syrii.
W grupach „Żołnierze fortuny” i „War news today” w rosyjskiej sieci społecznościowej VKontakte ukazało się zdjęcie przedstawiające prezydenta Rosji Władimira Putina i Dmitija Utkina.
Dowodami na to, że rosyjscy najemnicy z Grupy Wagnera walczyli w Donbasie, dysponuje Służba Bezpieczeństwa Ukrainy. Jej szef Wasyl Hrycak powiedział, że SBU przekazała materiały przeciwko pułkownikowi Utkinowi prokuraturze, a służbom specjalnym państw Unii Europejskiej informacje o działaniach grupy.
SBU ma dane na temat ponad 1,5 tys. członków Grupy Wagnera, których zna z imienia i nazwiska. Na liście tej figurują zarówno jej żyjący członkowie, jak i ci, którzy zginęli w konfliktach na Ukrainie i w Syrii.
„Po raz pierwszy Grupa Wagnera pojawiła się na Ukrainie 29 maja 2014 roku. Ustalono nazwiska 1587 osób, będących jej członkami. Grupa liczy ok. 5 tys. osób. Od czerwca do sierpnia 2014 roku walczyła na Ukrainie, a od sierpnia 2015 roku w Syrii”
– podkreślił szef SBU.
„Prywatna armia Putina może być wykorzystana do destabilizacji sytuacji w każdym miejscu na świecie”
– ostrzegł.
Jak dowiedział się zespół wolontariuszy InformNapalm, prywatna agencja Wagnera została zarejestrowana w Argentynie. Ćwiczenia jej żołnierzy odbywają się na poligonie 10. brygady specnazu Głównego Zarządu Wywiadowczego Sztabu Generalnego Federacji Rosyjskiej. Grupa jest zamkniętą strukturą typu wojskowego. Jej jednostki są tworzone podobnie jak oddziały ochotnicze rezerwy GRU Sztabu Generalnego Rosji. Wszystko jest tam zorganizowane jak w specnazie: przybycie, rozmowa kwalifikacyjna, badanie, kwarantanna, intensywne przygotowanie, egzamin i wysłanie na zadania. Priorytetem jest zachowanie tajemnicy. Głównym zadaniem agencji Wagnera jest przygotowanie bojowników do wojny w Syrii i wysłanie ich tam. Tę wersję potwierdzają liczne publikacje w mediach.
Najemnicy z Grupy Wagnera stanowią prawdopodobnie szkielet oddziałów używanych do operacji lądowej walczących po stronie Asada pod szyldem ochotników. Są wysyłani do Syrii z lotniska wojskowego w Primorsko-Achtarsku, około 200 km od centrum treningowego.