Poza Maherem al-Bilawi zginęło około 70 bojowników tzw. Państwa Islamskiego.
Wysoki rangą terrorysta zginął podczas zamachu, który miał na celu odbicie irackiego miasta Faludża, okupowanego przez talibów od 2014 roku. Miasto położone jest około 50 kilometrów od Bagdadu, zamieszkuje je około 150 tysięcy ludzi. Amerykańskie wojskowo zdradziło, że dżihadyści popełniają w nim mnóstwo zbrodni wojennych. Pułkownik amerykańskiej armii zapewnił, że odbicie miasta jest "kwestią czasu".
Przed bombardowaniem irackie wojsko zrzuciło na miasto ulotki z apelem, aby mieszkańcy opuścili Faludżę lub oznakowali swoje domy białymi flagami. Bojownicy tzw. Państwa Islamskiego wykorzystywali ten fakt, aby ukryć się w oznaczonych domach.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Przywódca talibów w Afganistanie zginął podczas ataku przeprowadzonego przez USA