Norweski Sąd Najwyższy uznał, że państwo nie naruszyło artykułu 112 konstytucji zezwalając w 2016 roku na wydobycie ropy naftowej na południowo-wschodnim Morzu Barentsa. Pozew złożyły organizacje ekologiczne.
– Sąd Najwyższy nie ma podstaw, aby stwierdzić, że popełniono błąd proceduralny. W związku z tym decyzja o „otwarciu” Morza Barentsa na odwierty pozostaje prawomocna – orzekł norweski sędzia Borgar Hogetveit Berg.
Czterech z 15 sędziów Sądu Najwyższego Norwegii złożyło zdanie odrębne. Według nich należało wznowić procedurę wydawania koncesji na wydobycie ropy naftowej, gdyż przy ocenie oddziaływania na środowisko nie uwzględniono kwestii globalnego ocieplenia.
Aktywiści ocenili wyrok Sądu Najwyższego Norwegii jako „głęboko prowokujący” oraz "świadczący o zerowym zrozumieniu powagi kryzysu klimatycznego”.
W wydanym oświadczeniu pozytywnie decyzję Sądu Najwyższego oceniła minister ds. ropy i energii Tina Bru.
- To ważny i przełomowy wyrok, potwierdzający, że działania rządu, poparte szerokim porozumieniem w parlamencie były słuszne – napisała Bru.
Artykuł 112 norweskiej konstytucji głosi, że Norwegowie mają prawo do środowiska zapewniającego zdrowie oraz naturę, której zdolności produkcyjne i różnorodność są zachowane.
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie