Władimir Czyżow, przedstawiciel Federacji Rosyjskiej przy Unii Europejskiej, poinformował, że 9 tysięcy żołnierzy z jednostek powietrzno-desantowych przerzucono na Półwysep Krymski jeszcze przed jego aneksją.
Rosyjski urzędnik, którego cytuje RMF FM, tłumaczył, że w marcu 2014 roku na Krymie było około 16 tysięcy rosyjskich żołnierzy, a umowy z Ukrainą pozwalały na stacjonowanie tam 25 tysięcy, dlatego Rosja zdecydowała się na przerzucenie na półwysep dodatkowych 9 tysięcy. Według Czyżowa, działania podjęto zgodnie z prawem międzynarodowym.
Jak podkreśla rozgłośnia, ukraińsko-rosyjskie porozumienie zakładało, że na Krymie mogli znajdować się jedynie żołnierze Floty Czarnomorskiej, natomiast Moskwa podjęła decyzję o wysłaniu na półwysep oddziałów specjalnych z jednostek powietrzno-desantowych. W marcu 2014 r. to ci żołnierze, których nazwano później "zielonymi ludzikami", zajęli kluczowe obiekty i instytucje administracji państwowej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Wenecja chce likwidacji sankcji wobec Rosji i proponuje uznanie aneksji Krymu
Gigantyczny most połączy Krym z Rosją? "To historyczna misja"