Prognozuje się, że całkowity odczyt z czarnych skrzynek rosyjskiego samolotu, który w sobotę rozbił się na półwyspie Synaj, potrwa nawet miesiąc. Jednak media już otrzymują przecieki o podejrzanych dźwiękach słyszanych na nagraniach, a CBS News informuje o "błysku gorąca" odnotowanym przez amerykańskie satelity w trakcie katastrofy.
Wiadomo, że maszyna rozpadła się w powietrzu, jednak na ustalenie przyczyn będzie trzeba trochę poczekać. Rosyjscy eksperci nie odnaleźli śladów żadnej substancji, która mogła posłużyć do stworzenia ładunku wybuchowego na badanych częściach samolotu.
ABC News dotarło do opinii osoby z Pentagonu, która potwierdza, że w rejonie katastrofy prowadzono działania wojskowe. Jednak bardziej prawdopodobny, niż zestrzelenie przez rakietę, w opinii informatora, jest wybuch bomby w bagażu lub wybuch paliwa.
Jak podaje RMF FM, w Moskwie pojawiają się przecieki z odczytu czarnych skrzynek samolotu. Z niepotwierdzonych informacji wynika, że do 4 minut przed katastrofą wszystko odbywało się w samolocie standardowo. Z kolei tuż przed katastrofą słychać w zapisie podejrzane dźwięki.
Samolot linii Metrojet z 224 osobami na pokładzie rozbił się wczoraj krótko po starcie z lotniska w kurorcie Szarm el-Szejk. Na pokładzie było siedemnaścioro dzieci. Nikt nie przeżył. Komitet Śledczy FR zapowiedział, że zbada wszystkie wersje, które mogły doprowadzić do katastrofy A321, w tym usterki techniczne.
Rozerwał się w powietrzu
Airbus A321, który rozbił się w Egipcie, rozpadł się w powietrzu – informuje agencja TASS, powołując się na wypowiedź dyrektora wykonawczego Międzynarodowego Komitetu Lotniczego (MAK) Wiktora Soroczenki. – Jego fragmenty zostały rozrzucone na ogromnej przestrzeni (ok. 20 km) – dodał Soroczenko. Rosjanin zaznaczył, że jest jeszcze za wcześnie, by wyciągać wnioski o przyczynach katastrofy. CZYTAJ WIĘCEJ...