Od 40 lat ten 73-letni wykładowca polityki historycznej na uniwersytecie waszyngtońskim, absolwent Harvardu typuje zwycięzców w wyścigu do Białego Domu. Od czasów Ronalda Reagana do dziś nigdy się nie pomylił. Poprzednio postawił na Trumpa, teraz daje pierwszeństwo jego kontrkandydatowi.
Prof. Allan Lichtman jest uważany za współczesnego Nostradamusa. Wyszedł bardziej z cienia w 2016 r. przewidując wcześniej, jako jeden z nielicznych, że Trump pokona Hillary Clinton. Rok później napisał książkę „ The Case for Impeachment”, w której wskazywał powody, z jakich Donald Trump powinien być zdjęty z urzędu: podejrzane związki z Rosją przed i po wyborach, konflikty interesów w kraju i za granicą oraz zamach na władzę wykonawczą. Przy okazji, na 300 stronach książki analizuje wcześniejsze przypadki prezydenckich impeachmentów, sprawę Roberta Nixona po aferze Watergate czy przesłuchania Billa Clintona w związku z seks-aferą z Moniką Lewinski.
Opracował specjalną metodę wyłaniania właściwego kandydata, którą nazwał „13 kluczy do Białego domu”. Te klucze to kategorie pozwalające sprawdzić umiejętności radzenia sobie urzędującego prezydenta w określonych sferach życia. Według Lichtmana, Trump „jechał po zwycięstwo” jeszcze w 2019 r. Jednak fakt, że nie potrafił poradzić sobie z pandemią i zamiast podjąć stosowne kroki „zagadywał” ją na wiecach, kosztowały obecnego prezydenta trzy klucze: krótkoterminową gospodarkę, długoterminową gospodarkę oraz rosnące, społeczne niezadowolenie. Stracił też inne klucze: nie odniósł w swojej kadencji żadnych sukcesów militarnych i po prostu stracił „atrakcyjność” w oczach Amerykanów. Dlatego wygra Joe Biden.