W odpowiedzi na obrazę Prezydent USA Barack Obama odwołał zaplanowane spotkanie z prezydentem Filipin.
Rodrigo Duterte słynie z niekonwencjonalnych metod. Niecały miesiąc temu w mocnych słowach opisał swoje relacje z amerykańskim ambasadorem. – Jak wiecie walczę z ambasadorem sekretarza Johna Kerry'ego, z jego gejem, synem k...., wku.... mnie – stwierdził filipińczyk.
Do spotkania głów państw miało dojść w Vientiane, stolicy Laosu, podczas szczytu ASEAN (Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej).
Mocne słowa skierowane do Baracka Obamy padły na konferencji prasowej przed wyjazdem na szczyt. – Stany Zjednoczone zapomniały o tym, że nie jesteśmy już kolonią. Nie mam nad sobą żadnego zwierzchnika poza narodem filipińskim – dodał kontrowersyjny polityk.
Duterte urząd prezydenta pełni od czerwca bieżącego roku. Jednym z jego głównych postulatów była walka z podziemiem narkotykowym. Polityk od samego początku przystąpił do realizacji obietnic, wydając zgodę na stosowanie kary śmierci bez wyroku sądowego. Organizacje zajmujące się ochroną praw człowieka informują, że w trzy miesiące w ten sposób zgładzono ponad 2 tysiące osób, co spotkało się z krytyka międzynarodową, głównie ze strony USA.
Według sondaży Duterte cieszy się 91 % poparciem obywateli Filipin.
CZYTAJ TAKŻE:
Ambasador "gejem, synem k..."? Wulgarne wypowiedzi prezydenta Filipin