Prezes Rosnieftu może zostać objęty sankcjami USA
Wieloletni sojusznik prezydenta Rosji Władimira Putina, prezes Rosnieftu, największego rosyjskiego koncernu naftowego Igor Sieczyn może zostać objęty amerykańskimi sankcjami - zamrożeniem aktywów i zakazem wjazdu do USA - napisał "New York Times".
Według nowojorskiego dziennika w związku z rosnącymi napięciami na wschodzie Ukrainy Stany Zjednoczone pracują nad nowymi sankcjami wobec Rosji. Powołując się na anonimowe źródła rządowe, "NYT" napisał, że na przygotowywanej nowej liście osób, którym administracja miałaby zakazać wjazdu do USA oraz zamrozić wszelkie aktywa na terenie Stanów Zjednoczonych, jest Igor Sieczyn.
"NYT" przypomina, że Rosnieft tworzy join venture z ExxonMobil, amerykańską spółką paliwową, z którą wspólnie realizuje projekty na Syberii, w Arktyce, na Morzu Czarnym, w Kandzie, na Alasce i w Teksasie. Sankcje miałyby jednak obejmować Sieczyna osobiście, a nie jego firmę.
Według źródeł rządowych poza osobami indywidualnymi amerykańskie sankcje mają objąć także "przynajmniej jedną rosyjską instytucję", którą uważa się za część siatki wspierającej Putina i jego ludzi. Nie podano jednak nazwy tej instytucji. Jednocześnie źródła zastrzegły, że administracja prezydenta Baracka Obamy nie planuje przyjęcia ostrzejszych sankcji, które zaszkodziłyby całym sektorom rosyjskiej gospodarki, jeśli Kreml nie będzie bardziej eskalował sytuacji.
"Biały Dom chce te sankcje trzymać w rezerwie, na wypadek gdyby Moskwa zaatakowała Ukrainę lub chciała dokonać aneksji jej wschodnich regionów" - tłumaczy "NYT".
Administracja USA jeszcze nie zdecydowała, czy nałożyć dodatkowe sankcje na Rosję przed zaplanowanymi na czwartek w Genewie rozmowami sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego z partnerami z Rosji, Ukrainy i UE. Niektórzy przedstawiciele administracji uważają, że należy poczekać, gdyż ogłaszanie nowych sankcji może zaszkodzić próbom szukania dyplomatycznego rozwiązania w Genewie.
"NYT" zwraca jednak uwagę, że poniedziałkowa rozmowa telefoniczna Obamy i Putina niezbyt przyczyniła się do zbliżenia stanowisk USA i Rosji. "Obama oskarżył Rosję o próby doprowadzenia do upadku Ukrainy poprzez podżeganie do przejmowania budynków bezpieczeństwa. (...) Putin odrzucił oskarżenia o ingerowanie na Ukrainie" - podsumował "NYT".
W odpowiedzi na wojskową interwencję Rosji na Krymie oraz nielegalną aneksję półwyspu Stany Zjednoczone nałożyły do tej pory sankcje w postaci zamrożenia aktywów i/lub zakazu wizowego na ok. 40 Ukraińców i Rosjan, w tym wysokiej rangi urzędników i osoby z najbliższego kręgu prezydenta Putina, a także kilku oligarchów, którzy dorobili się przy nim ogromnych majątków. Sankcjami objęty został też Bank Rossija z Petersburga obsługujący wielu ludzi ze szczytów rosyjskiej władzy oraz mająca siedzibę na Krymie firma gazowa Czornomornaftohaz.
Ponadto prezydent Obama zagroził sankcjami wobec kluczowych sektorów gospodarki Rosji (finansowego, energetycznego, obrony, metalowego i górnictwa oraz inżynieryjnego), jeśli Kreml będzie eskalować sytuację na Ukrainie, np. wysyłając swe wojska do wschodnich i południowych regionów kraju.