Prof. Piotrowski: Sędziowie mogą dokonać oceny, czy rozporządzenie ministra jest zgodne z Konstytucją

Gościem w programie "Miłosz Kłeczek Zaprasza", w telewizji Republika był dziś profesor prawa, konstytucjonalista, Ryszard Piotrowski. Rozmawiano m.in. o sytuacji w sądzie najwyższym oraz o kryzysie w polskim sądownictwie wywołanym decyzjami ministra Waldemara Żurka.
Profesor Piotrowski odniósł się do sytuacji w Sądzie Najwyższym, między innymi do słów sędziego Prusinowskiego, który w jednym z wywiadów przyznał, że ukrywa akta niektórych spraw, które trafiły do sądu najwyższego.
Tej sprawy nie da się ani zrozumieć, ani wyjaśnić. To świadczy o całkowitym zaniku zdolności instytucji. Do działania w kompletnym oderwaniu od reguł konstytucyjnych. Sąd Najwyższy jest po to, aby działał rzetelnie i sprawnie, a to, co się dzieje jest konsekwencją procesu, który trwa już od dłuższego czasu, a który polega na tym, że jedni sędziowie odmawiają uznania drugich sędziów za prawdziwych sędziów. Oraz, że mamy specyficzną schizofrenię konstytucyjną, która wiąże się z uznaniem, że prezes Sądu Najwyższego nie jest prezesem albo prezes Trybunału Konstytucyjnego również nie jest prezesem.
- wskazywał prof. Piotrowski.
Konstytucjonalista podkreślił również, że o tym, kto jest sędzią wyjaśnia i stanowi konstytucja.
Tymczasem działania podważające status sędziów są bardzo niebezpieczne i wprost prowadzą do zakwestionowania samej suwerenności państw. Bo jeżeli nie ma sądu najwyższego i ktoś ukrywa akta, to jest sytuacja zupełnie niebywała.
- mówił prawnik.
Profesor Piotrowski odniósł się również do likwidacji przez ministra Żurak algorytmu losowego przyznawania spraw sędziom.
Rozporządzenie pana ministra Żurka obraża konstytucję w bardzo wielu jej postanowieniach. Po pierwsze obraża zasadę podziału władzy, w tym mówiącą o tym, że sądy są władzą odrębną i niezależną. Minister Sprawiedliwości nie ma tak naprawdę nic do sądów. Rola ministra sprawiedliwości w tym państwie jest zdefiniowana w Konstytucji i on ma być na jej mocy członkiem Krajowej Rady Sądownictwa i ma stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Tymczasem my traktujemy ministra sprawiedliwości tak, jak było w Polsce Ludowej i ze sanacji, gdy minister rządził sądami. Tymczasem sędziowie podlegają Konstytucji i ustawom, a nie decyzjom ministra sprawiedliwości i jego rozporządzeniom. Dlatego sędziowie mogą dokonać oceny w danej sprawie, czy to rozporządzenie jest zgodne z konstytucją czy nie. Dlatego mogą rozporządzenia, które jest ich zdaniem niezgodne z prawem nie respektować i nie zastosować w danej sprawie
- podkreślał profesor Ryszard Piotrowski.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Klarenbach. Tu się Mówi
Wiadomości
Obajtek tłumaczy sprawę uchylenia mu immunitetu. Mówi o politycznej zemście za połączenie Orlenu z Lotosem
Koalicja 13 grudnia balansuje nad przepaścią. Hołownia ma żądanie, które Tusk traktuje jako "szantaż"
Prof. Piotrowski: Sędziowie mogą dokonać oceny, czy rozporządzenie ministra jest zgodne z Konstytucją
"Sąd dokonał nieuprawnionej merytorycznej oceny zgromadzonych w sprawie dowodów". Jest ruch prokuratury ws. Nowaka
Najnowsze

Koalicja 13 grudnia balansuje nad przepaścią. Hołownia ma żądanie, które Tusk traktuje jako "szantaż"

Prof. Piotrowski: Sędziowie mogą dokonać oceny, czy rozporządzenie ministra jest zgodne z Konstytucją

Żurek chce wykluczenia sędziów. Tak tłumaczy swój apel
