Na słowackiej scenie politycznej trwa istny chaos. Premier Robert Fico ogłosił, że jest gotów podać się do dymisji. Stawia jednak pewien warunek. Jego partia SMER ma rządzić do końca kadencji, a kolejny premier również będzie przynależeć do tego ugrupowania. Taki scenariusz zakłada brak wcześniejszych wyborów.
Między premierem Fico i koalicjantami trwają rozmowy. Ostateczna decyzja należy do prezydenta Adrieja Kiski, przeciwnika politycznego obecnie urzędującego premiera. Ten oczernia go, że przemówienia pisane były za granicami państwa, a sam wciąż pozostaje pod silnym wpływem George'a Sorosa.
Punkt krytyczny w słowackiej polityce nastał po zabójstwie dziennikarza śledczego Aktuality.sk Jana Kuciaka oraz jego narzeczonej Martiny Kusmirovej.
Dziennikarz pisał o związkach obecnego rządu z włoską mafią. Po zabójstwie doszło do największych protestów ulicznych w Bratysławie od Aksamitnej Rewolucji z 1989 roku. Podczas manifestacji domagano się dymisji szefa MSW Roberta Kalinaka, szefa policji Tibora Gaspara oraz samego premiera Fica.