Kanclerz Niemiec Olaf Scholz przybył z wizytą do Kijowa. Do stolicy Ukrainy udał się wraz z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i premierem Włoch Mario Draghim. Już w drodze do Kijowa Scholz ponownie zadeklarował wszechstronne wsparcie dla Ukrainy, zapewnił, że pomoc będzie kontynuowana.
Na kijowskim dworcu Macron został powitany przez ambasadora Francji na Ukrainie Etienne’a de Poncins oraz ukraińskiego ministra ds. europejskich. Na pokładzie tego samego pociągu jadącego przez Polskę towarzyszyli prezydentowi Francji kanclerz Niemiec Olaf Scholz oraz premier Włoch Mario Draghi
Celem wizyty jest zapewnienie Ukrainy, "że pomoc, którą organizujemy, finansowa, humanitarna, ale także w zakresie broni, będzie kontynuowana" - powiedział Scholz, cytowany przez telewizję ARD. Scholz ponownie podkreślił, że pomoc ta będzie udzielana tak długo, jak będzie to konieczne "dla walki Ukrainy o niepodległość"
Ważne jest, że szefowie rządów trzech dużych krajów, które były zaangażowane w tworzenie Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, "udali się do Kijowa i okazali wsparcie dla Ukrainy i obywateli Ukrainy w tej szczególnej sytuacji wojennej" - stwierdził niemiecki kanclerz.
"Świat jest po waszej stronie"- powiedział z kolei przedstawicielom władz Irpienia na Ukrainie premier Włoch Mario Draghi stojąc przed zbombardowanymi przez Rosjan budynkami.
Agencja Ansa podała, że po wizycie w Irpieniu, gdzie w marcu doszło do gwałtownego ataku sił rosyjskich na cywilne cele, Draghi, Macron i Scholz spotkają się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.