W czasie likwidacji tzw. "Dżungli" w Calais doszło do szeregu podpaleń i pożarów. Relokacja obozu dla uchodźców od początku przebiegała bardzo burzliwie. Jak poinformowała prefekt Pas-de-Calais Fabienne Buccio, w obozie nie ma już ani jednego migranta.
Podpaleń dokonali imigranci, którzy nie chcieli opuścić obozu w Calais. Zbuntowani mieli jednak stanowić mniejszość. Jak podają francuskie media, większość imigrnatów posłudznie opusciła obozowisko.
"Dżungla opusztoszała"
Jak ogłosiła dziś w godzinach popołudniowych Fabienne Buccio, ewakuacja uchodźców już została zakończona. – To jest tak naprawdę koniec dżungli – podkreśliła. Buccio tłumaczyła, że misja została zakończona, a uchodźcy będą mogli rozpocząć nowe życie we Francji.
Tak zwana "Dżungla" była największym obozowiskiem w Europie. Imigranci z niej wysiedleni, mają zostać przeniesieni do ośrodków dla cudzoziemców lub odesłani tam, skąd przybyli.