Ze względu na intensywne opady deszczu na Słowacji doszło do wylania potoków i rzek w zachodniej oraz północno-zachodniej części kraju. Jak podał portal o2, Dunaj wciąż się podnosi, a powódź zaczęła zagrażać stolicy kraju.
Poza ulewami naszych południowych sąsiadów niepokoją także wichury, które uszkadzaja linie trakcyjne. W znajdującym się nad samym Dunajem centrum Bratysławy trzeba było wstrzymać ruch trolejbusów i tramwajów.
Stan rzeki w stolicy Słowacji przekroczył już 7 metrów i wciąż rośnie. Lokalne władze zaczęły instalować zapory przeciwpowodziowe.
W poniedziałek do szkół nie pójdą uczniowie. Pracownicy ZOO w Bratysławie zaczęli zabezpieczać zwierzęta.
Mieszkańcy leżącej w pobliżu Bratysławy Stupavy mają już przygotowane plecaki w razie ewakuacji. Jak podajemy z o2, na ewakuację jest też przygotowana Czadca na północnym zachodzie Słowacji.
Ewakuację trzeba było zarządzić już w Radoszovcach, niedaleko granicy z Czechami. W związku z opadami częściowo zablokowana została autostrada D2, będąca główną arterią prowadzącą od granicy z Czechami do Bratysławy.
Źródło: o2