– Napięcie między rządem a klubami parlamentarnymi doszło do tak wysokiego poziomu, że zagrożone jest istnienie koalicji. Jej rozpad z kolei bez wątpienia pogrąży kraj w głęboki i długotrwały kryzys polityczny – powiedział w przemówieniu prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, który zasugerował tym samym, aby premier Arsenij Jaceniuk podał się do dymisji.
Ukraiński prezydent wyraził pogląd, że rząd na czele którego stoi Arsenij Jaceniu, choć dokonał znaczących postępów na drodze reform, to jednak społeczeństwo uważa, że więcej było błędów niż sukcesów.
– Dla odbudowy zaufania potrzebna jest interwencja chirurgiczna – ocenił Poroszenko. Jak dodał, "premier ma na razie możliwość samodzielnego wybrania najlepszego sposobu realizacji tych oczekiwań".
Zdaniem Poroszenki, powołanie nowego rządu powinno się odbyć przy udziale i wsparciu wszystkich frakcji parlamentarnych. Prezydent Ukrainy nie wykluczył, że może dojść do przedterminowych wyborów, jednak podkreślił, że rozwiązanie to zastosuje tylko w skrajnym przypadku.
Deputowani Rady Najwyższej Ukrainy wysłuchają dziś premiera Jaceniuka, który przedstawi sprawozdanie z działań swojego rządu za poprzedni rok. Tymczasem parlamentarzyści zbierają podpisy pod wnioskiem o wotum nieufności dla jego gabinetu.