Polski rząd sfinansuje budowę pół tysiąca tymczasowych domów dla uchodźców z północnego Iraku. Pomoc trafi do mieszkańców Mosulu i okolic. Chodzi o Irakijczyków, którzy uciekli ze swoich domów, gdy pojawili się tam bojownicy tzw. Państwa Islamskiego. Po porażce ISIS mieszkańcy wracają do miejsc zamieszkania, ale domy wielu z nich są dzisiaj ruiną.
Projektem zajmuje się Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej. W ciągu najbliższych trzech miesięcy organizacja zakupi z pieniędzy polskiego rządu i dostarczy na miejsce pół tysiąca domów z plastiku. Jak mówi Polskiemu Radiu prezes PCPM Wojciech Wilk, dzięki temu 3 tysiące osób znajdzie schronienie przed zimą.
- 500 rodzin będzie mogło powrócić do swoich domów, mieszkać tam i powoli odbudowywać swoje życie. Te domy są zbudowane z plastiku, a plastik daje tym ludziom zabezpieczenie przed deszczem i śniegiem, które w Iraku, choć jest to pustynia, są w czasie zimy dość intensywne. Daje to również możliwość ogrzania takiego pomieszczenia podczas zimy - dodaje szef PCPM.
Specjaliści oceniają, że trwałość takich domów wynosi 3-5 lat. W tym czasie Irakijczycy będą mogli odbudować swoje dotychczasowe domy.
Jak mówi Wojciech Wilk, pomysł sprawdził się już w innych częściach świata. Dodatkowo, domy są produkowane w Polsce.
- Domy modułowe są kupowane w dziesiątkach tysięcy sztuk rocznie przez Biuro Wysokiego Komisarza ONZ ds Uchodźców, które wykorzystuje je na masową skalę na przykład w obozach dla uchodźców w Afryce. Te same domy produkowane w Polsce zostały zakupione przez rząd w Japonii i także są wykorzystywane w Iraku do wsparcia powrotu uchodźców - mówi Wojciech Wilk.
Cena każdego takiego domu to około 6 tysięcy złotych. Konstrukcje posiadają też panele słoneczne dzięki czemu mają darmową energię. Powierzchnia każdego z domów to 17 metrów kwadratowych.
Mosul jest drugim największym miastem w Iraku. W połowie 2014 roku do miasta wkroczyli islamiści z ISIS. Dopiero trzy lata później irackim wojskom udało się odbić miasto z rąk fanatyków. Ocenia się, że w czasie panowania ISIS z Mosulu uciekło półtora miliona osób. Większość z nich wraca właśnie do miasta i okolic.